Inne oczekiwania - Design-World Mustang GT (2011)

Jeżeli po Design-World ktoś się spodziewa fajerwerków w stylu Geigera, to niestety mocno się rozczaruje. Jednak osobom, którym wystarczy już moc seryjnego Mustanga GT auto Design-World może się spodobać.

Olgierd Lachowski

07.09.2011 | aktual.: 07.10.2022 18:16

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jeżeli po Design-World ktoś się spodziewa fajerwerków w stylu Geigera, to niestety mocno się rozczaruje. Jednak osobom, którym wystarczy już moc seryjnego Mustanga GT auto Design-World może się spodobać.

Na warsztat trafił Ford Mustang GT, a więc wóz wyposażony w bardzo nowoczesny 5-litrowy silnik V8 (rozrząd DOHC i po 4 zawory na cylinder nie jest normą w USA), który osiąga moc 417 KM przy 6500 obr./min i maksymalny moment obrotowy 529 Nm.

Gdyby tuningiem tego samochodu zajmowała się firma Geiger Cars moglibyśmy spodziewać się kompresora pod maską i mocy w granicach 800 KM. Jednak Design-World ma nieco inne podejście.

Inżynierowie uznali, że aby auto wyróżniało się z tłumu nie musi mieć ogromnej mocy i zmienili tylko filtry powietrza oraz przestroili sterownik jednostki napędowej. W efekcie moc wzrosła do 435 KM.

Firma tuningowa postawiła za to na zmiany optyczne. Pojawił się mały spojler pod przednim zderzakiem, listwy progowe oraz fartuch pod zderzakiem tylnym. Te zmiany na pewno wyróżniają wóz, ale najbardziej w oczy rzucają pomarańczowe wielkie naklejki na nadwoziu.

Aby była pełnia szczęścia zmieniono także koła. Zamiast seryjnych „osiemnastek” Ford ma felgi 20-calowe. Przednie mają szerokość 8,5”, a tylnie 10,0”. Kontakt z nawierzchnią zapewniają opony 255/35 R 20 na kołach przednich i 285/30 R 20 na osi tylnej.

W kabinie pasażerskiej pojawiły się dodatki kolorystycznie nawiązujące do pomarańczy na nadwoziu. Małe wstawki można odnaleźć na kierownicy, tunelu środkowym czy też na obudowach głośników.