Hyundai świętuje rekordy i zapowiada ekscytujące nowości
Choć w minionym roku Hyundai nie miał spektakularnych premier rynkowych, w Europie odnotował najwyższy wynik sprzedaży w swojej historii. W 2023 r. planuje aż siedem debiutów.
03.02.2023 | aktual.: 03.02.2023 17:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Hyundai rośnie szybciej niż rynek: w 2022 roku w Europie (Unii Europejskiej, krajach EFTA i Wielkiej Brytanii) zarejestrowano 518 566 nowych aut koreańskiej marki, co dało rekordowy udział 4,6 proc. w rynku. W Polsce marka także odnotowała najlepsze wyniki w swojej historii: dostarczyła klientom 26 887 aut, co dało 5. miejsce w rankingu pierwszych rejestracji i 6,4-procentowy kawałek rynkowego tortu. Dla porównania: globalna sprzedaż Hyundaia w 2022 roku wyniosła 3,94 mln egzemplarzy.
Znakomity wynik w Europie Hyundaiowi udało się osiągnąć bez wprowadzania nowych modeli do sprzedaży (na innych kontynentach działo się pod tym względem znacznie więcej). Najważniejszym debiutem minionego roku była elektryczna limuzyna Ioniq 6 – ale pierwsi klienci odbiorą swoje auta dopiero w tym roku.
2023 rok będzie w Hyundaiu obfitował w nowości. Dla wyników sprzedaży największe znaczenie będzie miała druga generacja Kony. Oryginalny crossover nieco urósł, jest teraz pozycjonowany nieco bliżej Tucsona i ma oferować więcej miejsca w kabinie. Nadal będzie występował z napędem elektrycznym, hybrydowym i klasycznym, spalinowym. Ta pierwsza wersja będzie produkowana w Czechach z wykorzystaniem części pochodzących także z polskich fabryk poddostawców. Za produkcję wersji spalinowej i hybrydowej odpowiadają zakłady w Korei. Nową Konę zobaczymy w salonach w pierwszej połowie roku.
Przed wakacjami poznamy też i10 po face litingu. Hyundai jako jeden z niewielu producentów pozostaje wierny najmniejszemu segmentowi aut i zapowiada wzbogacenie wyposażenia seryjnego z zakresu bezpieczeństwa. Dążenie do dostarczenia klientom zawsze najnowszych technologii jest też powodem krótszych niż u konkurencji cyklów życia produktów i większej częstotliwości liftingów.
Dla sportowej dywizji Hyundaia ten rok będzie oznaczał wejście w erę aut elektrycznych. W październiku zadebiutuje Hyundai Ioniq 5 N. Tego auta szczególnie nie możemy się doczekać, podobnie jak sportowej wersji Ioniqa 6 (tu stawiamy na 2024 rok). Wiadomo też, że w 2023 roku pojawi się nowa generacja Santa Fe i jeszcze trzy kolejne modele – szczegółów Hyundai na razie nie zdradza, ale klienci czekający na dużego elektrycznego SUV-a muszą uzbroić się w cierpliwość do 2024 r. Wtedy pojawi się Ioniq 7.
Dużym zainteresowaniem klientów cieszą się odmiany N-Line, wyróżniające się sportową stylistyką i cenionymi przez odbiorców elementami jak... czarna podsufitka (podobno jest to ważny argument za wyborem tej wersji). Do końca 2023 r. aż dziewięć modeli Hyundaia doczeka się odmian N-Line.
Gdzie są van Staria i marka Genesis?
A co z futurystycznym vanem Staria oraz marką premium, Genesis, oferowanymi już m.in. w Niemczech? W 2023 r. raczej ich w Polsce nie zobaczymy. Starię polski oddział wyklucza ze względu na silnik Diesla (te jednostki nie są oferowane w żadnym Hyundaiu na polskim rynku), natomiast Genesis na razie skupia działania na innych rynkach. Szkoda, gdyż to bardzo ciekawe auta, których pojedyncze sztuki polscy klienci sporadycznie importują na własną rękę.
Ponad 16 proc. hyundaiów sprzedanych w ubiegłym roku miało układ napędowy o zerowej emisji. Ten odsetek w kolejnych latach będzie się tylko zwiększać. Do 2025 roku Hyundai planuje globalnie oferować 44 modele ze zelektryfikowanymi napędami, sprzedawać 670 tys. takich aut rocznie i zaliczać się do globalnego top 3 producentów elektryków. Między innymi na ten cel Koreańczycy przeznaczą 47 miliardów euro, z czego 6,7 miliarda na rozwój ogniw paliwowych – wodorowy napęd elektryczny pozostaje dla Hyundaia ważną ścieżką rozwoju, szczególnie w transporcie ciężkim.