Hyundai Creta (2015) - nihil novi
Hyundai zapowiedział niedawno nowego crossovera. Szkice przedstawiały auto podobne do produkowanego na rynek chiński modelu ix25. Okazuje się, że to samochód ten to właściwie kalka z istniejącego już pojazdu. Przed Wami nic nowego, czyli Hyundai Creta.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Szkice Crety pokazaliśmy Wam około 3 tygodnie temu. Już wtedy można było przypuszczać, że nie będzie to nic nowego. Fakt, że kolejny crossover segmentu B jest identyczny z wyglądu ze swoim chińskim krewnym nie jest jednak niczym złym. Creta wygląda bardzo nowocześnie i dobrze wpisuje się w potrzeby swojego gatunku.
Pod maską nowego Hyundaia może pracować jedna z trzech dostępnych jednostek. Oferowane są dwie wysokoprężne i jedna benzynowa. Silniki Diesla to 1,4 CRDi oraz 1,6 CRDi VGT. Mocniejsza z nich ma rozwijać 128 KM. Będzie sprzęgnięta z 6-biegową przekładnią ręczną lub opcjonalnie automatyczną. Nieco słabszym silnikiem ma być benzynowe 1,6. Silnik o zapłonie iskrowym, dostępny wyłącznie ze skrzynią ręczną, będzie generował 123 KM.
Hyundai udostępnił listę niektórych elementów wyposażenia, które znajdziemy na pokładzie Crety. Koreański producent będzie montował w swoim nowym crossoverze między innymi 5-calowy ekran dotykowy, 1 GB pamięci wewnętrznej dla multimediów, kamerę cofania i 6 poduszek powietrznych. Należy dodać, że nie wszystkie z tych elementów wyposażenia będą standardem.
Hyundai przychodzi z Cretą nieco spóźniony na imprezę, na której wielu producentów zdążyło już zająć wygodne miejsce przy stole. Propozycja koreańskiej marki wygląda jednak na tyle dobrze, że jeśli uda się połączyć to z dobrą ceną, ten crossover zdąży jeszcze ukroić sobie swój pokaźny kawałek tortu. W końcu uterenowione auta segmentu B sprzedają się właśnie interesującą stylistyką i przystępnymi cenami. Jeden czynnik już jest. Teraz wszystko w rękach księgowych.
Hyundai Creta (2015) - galeria zdjęć
Zobacz także