Używana Honda Civic VIII - typowe awarie i problemy
Prezentując Civica VIII generacji, Honda pokazała zupełnie inną twarz. Udowodniła, że kompakt wcale nie musi być nudny. Niestety, nie wszystkim fanom przypadł do gustu nowy wygląd przywodzący na myśl statek kosmiczny.
21.05.2012 | aktual.: 30.03.2023 10:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Historia modelu
Choć przez lata Japończycy skrzętnie udoskonalali swój przepis na auto kompaktowe, to część fanów marki twierdzi, że ósma generacja Civica to krok wstecz. Dlaczego? Dowiecie się z tego tekstu. Historia tej odmiany rozpoczęła się tak naprawdę w 2005 roku podczas targów motoryzacyjnych w Genewie, ale dopiero rok później auto pojawiło się u dealerów w naszym kraju.
W 2007 roku do oferty dołączyła wersja 3-drzwiowa, ale z daleka trudno ją odróżnić od 5-drzwiowej, ponieważ sprytnie schowano klamkę w słupku C (jak w Alfa Romeo 156). W tym samym czasie do salonów zawitała wyczekiwana przez wszystkich fanów Hondy wersja Type-R, która była dla nich dość dużym rozczarowaniem.
W 2009 roku samochód przeszedł facelifting. Odświeżonego Civica łatwo rozpoznać przede wszystkim po grillu. W nowym aucie zrezygnowano z kiczowatego plastiku łączącego klosze na rzecz plastiku z czarnym grillem. Produkcja ósmej generacji zakończyła się rok temu.
Co ciekawe, Civic wytwarzany był w Anglii, Japonii, USA, Kanadzie, Pakistanie, Chinach, Wietnamie, Tajlandii, Indiach, Brazylii, a nawet w Turcji. Obok wersji hatchback oferowano także sedana.
Silniki
- R4 1,3 Hybrid (95 KM)
- R4 1,4 DSi (83 KM)
- R4 1,8 VTEC (140 KM)
Diesle:
- R4 2,2 i-CTDi (140 KM)
Oferty silnikowe Forda Focusa czy Volkswagena Golfa są zawsze bogate, a w Hondzie jednostek napędowych jest garstka. Ktoś powie, że trzy benzyniaki i jeden diesel to za mało - i nie będzie miał racji. Dlaczego? Bo Japończycy stawiają na jakość, nie na ilość. Motory, które mogą pracować pod maską Civica, to dopracowane w każdym calu jednostki, którym obce są usterki.
Żaden z silników się nie psuje, ale może któryś jest za słaby do tego auta? Owszem, jednostka podstawowa, którą zdecydowanie odradzam. 140-konny VTEC natomiast to rewelacyjny wybór.
W mieście zużywa zaledwie 8,5 l/100 km i, uwierzcie mi na słowo, to naprawdę bardzo dobry wynik. Sprint do setki poniżej 9 s i zmienne fazy rozrządu sprawiają, że uśmiech prawie nigdy nie schodzi z twarzy kierowcy. Wariatom polecam topową odmianę Type-R (przeczytacie o niej za tydzień, dowiecie się także, dlaczego tak bardzo rozczarowuje). Hybryda należy raczej do rzadkości.
W gamie silników znajduje się również diesel, którego można bez wątpienia okrzyknąć jednym z najmniej awaryjnych na rynku. Trzeba jednak pamiętać o tym, że w autach z dużymi przebiegami wymiany może niestety wymagać dwumasowe koło zamachowe.
Niekiedy konieczna jest również regeneracja turbosprężarki, a w egzemplarzach użytkowanych w mieście zatyka się filtr cząstek stałych.
Jeśli jednak trafimy na zadbany egzemplarz, to w zamian otrzymamy święty spokój w zestawie z niskim spalaniem i dobrą dynamiką.
Dane techniczne
Zawieszenie to klasyczny układ oparty na kolumnach resorujących z przodu i belce skrętnej z tyłu. To ostatnie rozwiązanie było dziwnym posunięciem marki, przecież w poprzedniej generacji auto miało z tyłu oś wielowahaczową.
Belka skrętna znacznie pogarsza własności trakcyjne. Japończycy chcieli zaoszczędzić albo wyeliminować ewentualność wystąpienia awarii? Pewnie i jedno i drugie, ale część fanów Hondy uznaje taki ruch za krok wstecz i ja podzielam ich zdanie. Trzeba jednak pamiętać o tym, że w sedanie z tyłu nie było belki, tylko układ wielowahaczowy.
Awaryjność
Do ASO wzywano też auta z powodu awarii hamulca ręcznego. Niestety, często ingerencja mechaników nie pomagała. Na razie większość usterek to drobnostki, ale to nie wszystko. Ci, którzy wybiorą skrzynie zautomatyzowaną, będą musieli zmagać się z jej wariującym sterownikiem.
Równie zawodny jest moduł odpowiedzialny za właściwą pracę przekładni kierowniczej Przed zakupem trzeba sprawdzić też stan łańcucha rozrządu, który lubi się rozciągać – dotyczy to wszystkich wersji silnikowych.
Z drobnych wad warto wymienić jeszcze problemy z klamkami, haczącą skrzynię biegów, szwankujący centralny zamek czy przygasające zegary. Trwałością nie grzeszy też lakier, który bardzo łatwo porysować – przypadłość często spotykana w autach azjatyckich. Z kolei zastosowane do wykończenia deski rozdzielczej plastiki lubią wydawać z siebie nieprzyjemne trzaski - zjawisko typowe dla aut przed liftingiem.
Naszym zdaniem
One powinny się raczej zainteresować Mitsubishi Lancerem. Mimo siermiężnego charakteru Civic ma jednak coś, co przypadnie do gustu wielu osobom - jest po prostu ponadprzeciętnie trwały i ma całkiem przyzwoite osiągi przy niskim spalaniu. Do serwisu jeździ się nim głównie na przeglądy i wymianę płynów eksploatacyjnych. Ceny używanych egzemplarzy Civica VIII wahają się w granicach od 35 000 do 60 000 zł. Najbezpieczniej jednak będzie kupić samochód za około 50 000 zł.