Grupa FCA rozmawia z Renault. Nowy rozdział dla Fiata i Francuzów
Włosi od dawna poszukiwali partnera, z którym mogliby rozwinąć skrzydła. Renault staje na nogi po mocnym uderzeniu – aferze z Carlosem Ghosnem. Razem mogą stworzyć trzecią największą siłę motoryzacyjną na świecie.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ta umowa może mocno zmienić sytuację na rynku. Utworzenie kolejnego koncernu-giganta pozwoli dwóm graczom (którzy podzielą się 50/50) zlikwidować swoje słabe strony. Fiat i FCA otrzymają dostęp do napędów elektrycznych i systemów autonomicznych – to kategorie, w których Włosi zostali w tyle. Renault z kolei obniży koszty, zdywersyfikuje produkcję, a w dłuższej perspektywie uzyska też dostęp do rynku amerykańskiego.
Renault w poniedziałek rano potwierdziło otrzymanie propozycji fuzji od Fiat Chrysler Automobiles, ale początek całej operacji miał miejsce o wiele, wiele wcześniej. Już wiadomo, że szefem nowego tworu będzie John Elkan, przedstawiciel rodziny Agnelli, która ma w swoich rękach 29 proc. udziałów Fiata. Mike Manley, będący na czele FCA już wie, że finalizacja umowy potrwa rok. Według wstępnych założeń synergia producentów będzie zakończona w ciągu 6 lat, osiągając 80 proc. zakończenia już po 4 latach. Rozmowy za kulisami trwały więc długo.
To nowy rozdział w historii zarówno dla Fiata, Chryslera, jak i Renault. Stery w FCA, po śmierci Sergio Marchionne, przejął w ubiegłym roku Mike Manley. Renault z kolei musiało odciąć się od Carlosa Ghosna, który został oskarżony o defraudację firmowych środków.
Oczywiście coraz bardziej restrykcyjne normy spalin, autonomiczna jazda i rynek chiński to główne kategorie, w których producenci połączą siły, ale ważny jest też aspekt europejski. Jedna trzecia pracowników FCA znajduje się właśnie na Starym Kontynencie, ale zyski czerpane są z rynku amerykańskiego. Fabryka w Mirafiori pracuje poniżej 50 proc wydajności, a linie działają średnio 7 dni w miesiącu.
Z kolei Renault, w którym 15 proc. udziałów ma rząd francuski, prawie połowę zysków uzyskał właśnie w Europie. Razem z grupą FCA oznaczałoby to produkcję 8,7 mln pojazdów rocznie na całym świecie i byłoby to miejsce tuż za Volkswagenem i Toyotą. Jeśli jednak doliczymy do tego Nissana i Mitsubishi, które współpracują z Renault, daje to już imponujące 15 mln aut.
Nowa struktura wyprzedzi inny francuski koncern – PSA – który również odbył rozmowy z Fiatem. Okazały się jednak bezowocne.