Grand Prix Hiszpanii - Mercedes jest coraz dalej
Zespół Mercedesa pokazał, że na razie żadna ekipa nie może liczyć na podobne tempo. Zdublowanie zespołu Ferrari i miażdżąca przewaga - oto najkrótsze podsumowanie wyścigu.
11.05.2014 | aktual.: 18.04.2023 10:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przed Grand Prix doszło do wymiany uprzejmości na linii Mercedes - Ferrari. Każdy wie, że o ile nie samo Ferrari to już Fernando Alonso zawsze jest groźny na swoim rodzimym obiekcie. Toto Wolff zapytany o najgroźniejszego rywala w walce o mistrzostwo bez namysłu stwierdził: Myślę, że to będzie Ferrari. Są jedynym zespołem, który ma u siebie wszystko. Uważam też, że Alonso jest prawdziwym wyścigowym potworem, który może osiągnąć wszystko.
Jednak Fernando Alonso był bardziej powściągliwy i studził emocje związane z powyższą wypowiedzią. Pesymistyczne nastawienie Hiszpana można już obserwować od dłuższego czasu, z poprzednim sezonem włącznie: ...nie jesteśmy w sytuacji, w której możemy mówić, że będziemy walczyć o podium.
Grand Prix Hiszpanii, a właściwie cały weekend pokazał, że to Fernando jest realistą. Od treningów po kwalifikacje Mercedes zdominował całą stawkę, a w wyścigu pokazał więcej niż do tej pory. Po starcie tylko na chwilę można było mieć nadzieję na to, że katapultujący się do pierwszego zakrętu Valteri Bottas może powalczyć z Nico Rosbergiem. Potem już tylko odjazd srebrnych strzał w kierunku mety.
Nikogo nie zdziwił fakt, że to Lewis Hamilton wygrał kwalifikacje i prowadził w wyścigu od samego startu tracąc pozycję na rzecz Rosberga tylko przy zjazdach. Jednak odmienna strategia kierowców dotycząca kolejności użycia mieszanek sprawiła małą niespodziankę w końcowej fazie wyścigu. Mercedesy jechały tempem lepszym od rywali przeciętnie o 1,5 s. Nico trzymał do Lewisa kontaktowy dystans i nie pozwalał mu odjeżdżać. Był spokój aż do ostatnich zmian ogumienia.
Gdy na 46. okrążeniu Rosberg wyjechał z boksu i pojawił się na torze za Hamiltonem rozpoczął się spektakl, ale raczej dla maniaków analizowania poszczególnych okrążeń. W tym czasie nikt już nie groził Mercedesom, bo jadący swój najmniej emocjonujący w karierze wyścig Daniel Ricciardo tracił do Rosberga już ponad 35 s.
Pojedynek Mercedesów rozpoczął się wraz z 49. okrążeniem. Obaj kierowcy zeszli poniżej 1:30 min notując czasy: Hamilton 1:29,759 min i Rosberg - 1:29,793 min. Na kolejnym okrążeniu odpowiednio 1:29,814 min i 1:29,247 min. Dzieliło ich 3,1 s, ale Roberg zmniejszał tę stratę. Na następnym kółku wykręcił 0,8 s lepszy czas i już było 2,3 s różnicy. Kolejne okrążenie obcięło kolejne 0,3 s. Zespół przekazał Rosbergowi informację o tym, by dbał o opony jeśli ma zamiar powalczyć w samej końcówce przez co Nico zwolnił, ale tylko na chwilę. Na kolejnych okrążeniach różnice wyglądały następująco: L53 - 2,7s; L54 - 2,7s; L55 - 2,6s; L56 - 2,1s; L57 - 1,8s; L58 - 1,4s; L59 - 0,9s; L60 - 1,3s; L61 - 1,2s; L62 - 1,1s; L63 - 0,9s i dochodzimy do momenu gdy Nico może użyć DRS. Niestety nie jest w stanie nawet spróbować zaatakować Hamiltona jadącego bezbłędnie. Na 64. okrążeniu różnica zmniejsza się do 0,7s, a na kolejnym zaczynają dublować bolid Räikkönena!
W tym momencie proponuję się zastanowić na różnicą dzielącą Mercedesy od innych zespołów. Wystarczy, że wspomnę o różnicy dzielącej już drugiego Rosberga i trzeciego Ricciardo - to prawie 50 sekund!
Ciekawie jak zwykle było na pozycjach 4-6. Tu desperacka próba Ferrari by odrobić punkty do rywali i Fernando Alonso, który nie mógł sobie pozwolić na przegraną u siebie z Kimim Räikkönenem. Wyprzedził Fina w samej końcówce. Niestety strategia zespołu leży jeśli spojrzeć na posunięcia w stosunku do Kimiego. Fin miał już bardzo zużyte opony i nawet nie mógł powalczyć o wyższe pozycje. Nie zdziwiłbym się gdyby spał podczas drugiej części wyścigu i otwierał jedno oko tylko na mocniejszych dohamowaniach.
Pod względem strategii wszyscy powinni uczyć się od Red Bulla. Przypomnijmy sobie, że o ile Ricciardo startował z 3. pozycji i na tej ukończył wyścig, to Sebastian Vettel wykopał się z 15. miejsca na starcie (po karze za wymianę skrzyni biegów) i awansował na niesamowite 4. miejsce. Kto mówi o tym, że Australijczyk miażdży Vettela niech się chwilę zastanowi. To Niemiec jako pierwszy zszedł poniżej 1:29 min uzyskując rekord 1:28,918 min. To on przebrnął przez całą stawkę. Nie mówię, że Vettel jest znacznie lepszy od Ricciardo, ale w tym Grand Prix to on jest bohaterem Red Bulla i dał zespołowi nadzieję na dogonienie Mercedesów chociaż w drugiej części sezonu. Tempo Niemca było imponujące.
Daniel Ricciardo miał nudny i łatwy wyścig. Tu również dzięki zespołowi, który skutecznie studził jego apetyt na walkę z Bottasem, który z kolei miał nadzieję na podium. Niestety strategia Williamsa jak dla mnie była niezrozumiała. Po co trzymali go tyle czasu w pierwszym przejeździe? Po co to samo zrobili w drugim? Valteri, który wybitnie wystartował, mógł zaliczyć 3-4. miejsce, a ostatecznie został ominięty - bo trudno tu mówić o wyprzedzaniu - przez rozpędzonego Vettela.
W pierwszym europejskim wyścigu tegorocznego sezonu F1 mogliśmy zaobserwować pewien progres zespołów napędzanych jednostkami Renault. Red Bull zdominował wyścig w stosunku do rywali innych niż Mercedes, a dobry występ zaliczył również Lotus z Grosjeanem. Udane kwalifikacje i 8. pozycja - to dobrze wróży na przyszłość. Zwłaszcza, że ze stajni napędzanych jednostkami Mercedesa tylko jeden Williams Bottasa znalazł się przed nim. Dwa bolidy Force India zostały z tyłu, to samo McLareny.
Wyniki Grand Prix Hiszpanii
Pozycja | Kierowca | Zespół | Czas | Punkty |
1. | L.Hamilton | Mercedes | 1h 41:05,155 min | 25 |
2. | N.Rosberg | Mercedes | + 0,636 s | 18 |
3. | D.Ricciardo | Red Bull | + 49,014 s | 15 |
4. | S.Vettel | Red Bull | + 1:16,702 min | 12 |
5. | V.Bottas | Williams | + 1:19,293 min | 10 |
6. | F.Alonso | Ferrari | + 1:27,743 min | 8 |
7. | K.Raikkonen | Ferrari | + 1 okr. | 6 |
8. | R.Grosjean | Lotus | + 1 okr. | 4 |
9. | S.Perez | Force India | + 1 okr. | 2 |
10. | N.Hulkenberg | Force India | + 1 okr. | 1 |
11. | J.Button | McLaren | + 1 okr. | |
12. | K.Magnussen | McLaren | + 1 okr. | |
13. | F.Massa | Williams | + 1 okr. | |
14. | D.Kwiat | Torro Rosso | + 1 okr. | |
15. | P.Maldonado | Lotus | + 1 okr. | |
16. | E.Gutierrez | Sauber | + 1 okr. | |
17. | A.Sutil | Sauber | + 1 okr. | |
18. | J.Bianchi | Marussia | + 2 okr. | |
19. | M.Chilton | Marussia | + 2 okr. | |
20. | M.Ericsson | Caterham | + 2 okr. | |
21. | K.Kobayashi | Caterham | --- | |
22. | J-E.Vergne | Torro Rosso | --- |