GP Malezji: fenomenalny Mercedes

W sobotę podczas sesji kwalifikacyjnej na torze Sepang nieopodal Kuala Lumpur padał deszcz, który wszystko komplikował. Dzisiaj podczas rozpoczęcia wyścigu na niebie nie było ani jednej chmury.

Lewis Hamilton
Lewis Hamilton
Bartosz Pokrzywiński

30.03.2014 | aktual.: 18.04.2023 10:46

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Grand Prix Malezji na torze Sepang w Kuala Lumpur odbywało się w zupełnie innych warunkach pogodowych. Kiedy wszystkie bolidy ustawiły się na starcie, a pięć czerwonych lampek zgasło, rozpoczął się drugi w tym sezonie wyścig Formuły 1.

Zgodnie z oczekiwaniami już na pierwszych metrach Nico Rosberg startujący z drugiej linii, rzucił się do ataku na Sebastiana Vettela. Atak powiódł się, a chwilę później reprezentant Red Bulla musiał bronić się przed swoim partnerem zespołowym.

Daniel Ricciardo spisywał się naprawdę nieźle i udało mu się wyprzedzić Vettela, by rzucić się w pogoń za Rosbergiem. Chwilę później w boksach znalazł się Kimi Raikkonen, który musiał wymienić uszkodzoną prawą tylną oponę. Okazało się, że winowajcą tego zdarzenia był Kevin Magnussen, na którego nałożono nową karę 5-sekundowego postoju w boksach bez ingerencji mechaników.

Force India
Force India

Kiedy odblokowano system DRS doszło do kolejnej serii wyprzedzeń i swoją 3. pozycję odzyskał Sebastian Vettel. Nerwowo było także między Williamsami, które zmagały się z wyprzedzeniem Kevina Magnussena z McLarena. Z dalszej rywalizacji z powodów problemów technicznych wycofywały się kolejne auta z silnikami Renault. Byli to Pastor Maldonado oraz Jean Eric Vergne. Później doszło także do awarii bolidu Adriana Sutila.

Po pierwszej serii zjazd do boksów kolejność w czołówce nie uległa zmianie pomimo tego, że szanse na wyprzedzenie Daniela Ricciardo, który akurat wyjeżdżał z pit lane, jednak reprezentant Red Bulla świetnie bronił się przed czerwonym Ferrari.

Pod koniec drugiego stintu Kimi Raikkonen podał przez radio komunikat, że w jednej części toru delikatnie pada deszcz. To wprowadziło od razu sporo zamieszania, w przeciwieństwie do zmian opon. Podczas równoległych wizyt w boksach nie doszło do zmian pozycji, a emocje narastały dopiero wtedy, kiedy Sebastian Vettel na nowym komplecie ogumienia zaczął doganiać Nico Rosberga.

Toro Rosso
Toro Rosso

W tym samym czasie tempo podkręcił Fernando Alonso. Na 38 okrążeniu Sebastian Vettel zeznał, że jadący przed nim Rosberg traci olej lub wodę. Bardzo szybko kierowca poprawił się - to chyba nie Rosberg, to deszcz.

Podczas postoju w boksach Daniela Ricciardo doszło do fatalnego incydentu. Mechanicy nie dokręcili jednego z kół i ledwie kilka sekund po wyruszeniu ze stanowiska serwisowego Ricciardo musiał zatrzymać się i wrócić do boksów. Mało tego, kiedy zawodnik wrócił na tor, dopiero na 12. pozycji, doszło do uszkodzenia przedniego skrzydła i po raz kolejny odwiedził mechaników.

Przez te sytuacje Daniel Ricciardo całkowicie stracił szanse na punkty w Grand Prix Malezji. Na 10 okrążeń przed końcem wyścigu na prowadzeniu znajdował się Hamilton, dalej Rosberg, Vettel, Hulkenberg, Alonso, Massa, Button, Bottas, Magnussen, a ostatnie punktowane miejsce należało do Daniiła Kwiata.

Mercedes
Mercedes

Na 50. okrążeniu w boksach pojawił się Sebastian Vettel i momentalnie Nico Rosberga do boksów wezwali mechanicy Mercedesa. Chwilę później po nowe opony zjechał także Lewis Hamilton. W tym samym czasie z wyścigu wycofał się Daniel Ricciardo.

Na 52. okrążeniu Fernando Alonso dogonił Nico Hulkenberga, który jadąc na 4. pozycji miał już mocno zniszczone opony. Po chwili usłyszeliśmy wspaniały komunikat przypominający wszystkim sytuację z Ferrari. Po raz kolejny Massa usłyszał, że ktoś jest szybszy od niego.

"Ok Felipe, Valtteri is faster than you." W tym samym czasie Alonso uporał się z Hulkenbergiem. W końcówce Lewis Hamilton ustanowił jeszcze nowy rekord okrążenia wyścigu i jako pierwszy przekroczył linię mety. Za nim finiszował zasłużenie Nico Rosberg, a na najniższym stopniu podium stanął Sebastian Vettel.

McLaren
McLaren

Na 4. miejscu znalazł się Fernando Alonso, dalej zaskakujący Hulkenberg, Jenson Button, para Williamsów w kolejności Massa, Bottas (Felipe nie posłuchał inżyniera),

Fenomenalny wyścig dla Mercedesa i naprawdę szybki Sebastian Vettel. Szkoda Kimiego Raikkonena oraz Daniela Ricciardo, który zasłużył dziś na wysoką lokatę. Z dobrej strony pokazał się Daniił Kwiat reprezentujący Toro Rosso.

Grand Prix Malezji 2014 - wyniki

Pozycja KierowcaZespółCzasPunkty
1 Lewis HamiltonMercedes25
2 Nico RosbergMercedes+17.318
3 Sebastian VettelRed Bull+24.515
4 Fernando AlonsoFerrari+35.912
5 Nico HulkenbergForce India+47.110
6 Jenson ButtonMcLaren+1:23.68
7 Felipe MassaWilliams+1:25.06
8 Valtteri BottasWilliams+1:25.54
9 Kevin MagnussenMcLaren+1 okr.2
10 Daniił KwiatToro Rosso+1 okr.1
11 Romain GrosjeanLotus+1 okr.
12 Kimi RaikkonenFerrari+1 okr.
13 Kamui KobayashiCaterham+1 okr.
14 Marcus EricssonCaterham+2 okr.
15 Max ChiltonMarussia+2 okr.
16 Daniel RicciardoRed Bull+7 okr.
17 Esteban GutierrezSauber+21 okr.
18 Adrian SutilSauber+24 okr.
19 Jean Eric VergneToro Rosso+38 okr.
20 Jules BianchiMarussia+48 okr.
21 Pastor MaldonadoLotus+49 okr.
22 Sergio PerezForce India+56 okr.

Klasyfikacja generalna kierowców F1

PozycjaKierowcaKrajZespółPunkty
1.Nico RosbergNiemcyMercedes43
2.Lewis HamiltonWielka BrytaniaMercedes25
3.Fernando AlonsoHiszpaniaFerrari24
4.Jenson ButtonWielka BrytaniaMcLaren23
5.Kevin MagnussenDaniaMcLaren20
6.Nico HulkenbergNiemcyForce India18
7.Sebastian VettelNiemcyRed Bull15
8.Felipe MassaBrazyliaWilliams6
9.Kimi RaikkonenFinlandiaFerrari6
10.Valtteri BottasFinlandiaWilliams4
11.Jean Eric VergneFrancjaToro Rosso4
12.Daniił KwiatRosjaToro Rosso3
13.Sergio PerezMeksykForce India1
14.Adrian SutilNiemcySauber0
15.Esteban GutierrezMeksykSauber0
16.Max ChiltonWielka BrytaniaMarussia0
17.Jules BianchiFrancjaMarussia0
18.Romain GrosjeanFrancjaLotus0
19.Pastor MaldonadoWenezuelaLotus0
20.Marcus EricssonSzwecjaCaterham0
21.Kamui KobayashiJaponiaCaterham0
22.Daniel RicciardoAustraliaRed Bull0
Komentarze (2)