GP Bahrajnu: emocje, pot i szczęście!
Długi i niesamowicie widowiskowy wyścig, w którym nie brakowało emocji, widowiskowych wypadków oraz bratobójczych walk. Takie było Grand Prix Bahrajnu.
06.04.2014 | aktual.: 18.04.2023 10:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Poza Danielem Ricciardo cofniętym na starcie o 10 pozycji, ukarano także Adriana Sutila, który wczoraj zajechał drogę Romainowi Grosjeanowi. Niemiecki kierowca oraz jego rodak, Sebastian Vettel, byli jedynymi zawodnikami, którzy ustawili się na starcie na oponach wykonanych z twardszej, pośredniej mieszanki ogumienia. Vettel na starcie liczył najwyraźniej na to, że uda mu się przejechać więcej kółek i awansować w kolejności kierowców.
Na starcie świetnie spisał się Lewis Hamilton, któremu udało się wyprzedzić Nico Rosberga. Niemiec nie zamierzał jednak odpuszczać i pomiędzy kierowcami doszło do widowiskowej, bratobójczej walki. Za nimi również dużo się działo na pierwszym okrążeniu, aż o 4 pozycje na starcie awansował Felipe Massa, dalej jechał Perez, Bottas i Button, Hulkenberg i jadący na 8. pozycji Fernando Alonso.
Za plecami Fernando Alonso podróżowali Raikkonen i Vettel, naciskany przez Magnussena oraz Ricciado. Para Mercedesów na pierwszych okrążeniach uzyskiwała kolosalną przewagę nad resztą stawki.
Na 12. okrążeniu Daniel Ricciardo zaatakował kierowcę McLarena, tym razem skutecznie. Chwilę później na 3. pozycję awansował Sergio Perez, który w bolidzie Force India wyprzedził Felipe Massę. Na 15. okrążeniu doszło do zderzenia Julesia Bianchiego z Adrianem Sutilem. W efekcie oba auta uległy uszkodzeniu, a bolid Saubera stracił oznaczenie lewej tylnej opony, przez co wyglądał jakby mechanicy pomylili opony.
Sebastian Vettel był bardzo szybko doganiany przez Daniela Ricciardo. Okazało się, że czterokrotny mistrz świata jeździ bolidem z niedziałającym systemem DRS. W związku z tym Red Bull postanowił zastosować team orders i kierowcy zamienili się kolejnością. Co ciekawe, Vettel pojawił się w boksach już na 17. okrążeniu, przy czym ustanawiające kolejne rekordy Mercedesy, nadal powiększały swoją przewagę jadąc na miękkich, teoretycznie mniej wytrzymałych oponach.
Wreszcie na 18. okrążeniu Nico Rosberg rozpoczął kolejną walkę z Lewisem Hamiltonem. Po raz kolejny chwila niewiarygodnych emocji i zakręty, na których srebrne strzały jechały wręcz parami. Nico na chwilę zyskał prowadzenie, by za chwilę zostać wyprzedzonym przez Lewisa. Fenomenalne widowisko, które na 20. okrążeniu przerwał Lewis Hamilton zjeżdżając do boksów. W tym samym czasie inżynier techniczny poprosił Nico Rosberga, by ten jechał najszybciej jak tylko może i maksymalnie korzystał z systemu DRS, a później w jego bolidzie znajdą się bolidy wykonane z pośredniej mieszanki.
Po tym jak w boksach pojawił się Rosberg, na prowadzenie udało się wrócić Lewisowi Hamiltonowi. W połowie wyścigu na prowadzeniu Mercedesy w kolejności Hamilton, Rosberg, dalej Williamsy, Bottas i Massa, a trzecia para Force India, w kolejności Hulkenberg, Perez. Williamsy i Force India jechały bardzo blisko, szukając okazji do akcji. Niesamowicie nerwowa sytuacja, kiedy w przedziale jednej sekundy na torze Sakhir zimną wojnę prowadziły dwie pary bolidów.
Kiedy tylko Bottas zjechał do boksów, doszło do wspaniałej walki między Hulkenbergiem i Massą, podczas której zawodnik Williamsa nie zostawił miejsca bolidowi Force India. Sytuację tę wykorzystał Sergio Perez i wyprzedził swojego kolegę z zespołu. Na 28. okrążeniu obaj kierowcy Force India wyprzedzili Williamsa Felipe Massy.
Na 31. okrążeniu Valtteri Bottas doścignął parę Ricciardo/Raikkonen i bez problemu objechał Red Bulla, chcąc jednocześnie zaatakować Ferrari. Kierowca Williamsa nie poradził sobie jednak na dohamowaniu po prostej startowej i stracił wywalczoną pozycję. Chwilę później Williams ponownie dogonił tę parę, jednak teraz Ricciardo jechał już przed Raikkonenem. Bolid Ferrari był dla Bottasa łatwy do wyprzedzenia jak auto serii GP2. Kimi został ponownie wyprzedzony, tym razem przez drugiego Williamsa prowadzonego przez Felipe Massę.
Bottas i Massa poradzili sobie także z Ricciardo, a bolidy napędzane silnikami Mercedesa ośmieszały dzisiaj rywali, nie tylko tych z silnikami Renault, ale także Ferrari. Po kolejnej serii postojów Williamsy powróciły na swoje właściwe 3. i 4. pozycje. Na 41. okrążeniu na torze pojawiła się żółta flaga. Tym razem doszło do poważnych uszkodzeń drugiego bolidu Saubera prowadzonego przez Estebana Gutierreza. Zawodnik dachował uderzony przez wyjeżdżającego z boksów Pastora Maldonado, który później został ukarany postojem w boksach.
Kierowcy nic się nie stało, ale momentalnie wszyscy zaczęli pojawiać się w boksach i na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. Lewis Hamilton stracił całą przewagę nad Nico Rosbergiem, a to zapowiadało widowiskową końcówkę wyścigu. Na poboczu zatrzymał się Kevin Magnussen, w bolidzie McLarena doszło do awarii. Przy restarcie wyścigu na prowadzeniu znajdował się Lewis Hamilton, ale to Nico Rosberg jechał na szybszych, miękkich oponach. Za nimi para Force India w kolejności Perez, Hulkenberg, dalej Button, Vettel, Ricciardo, Massa, Bottas, Alonso i Raikkonen. Poza Jensonem Buttonem kierowcy poustawiali się parami.
Mercedes SLS AMG zjechał do boksów na 10 okrążeń przed końcem wyścigu. Od razu doszło do walki między Mercedesami oraz bolidami Force India. Zabójcze manewry, koło w koło, ale jako pierwsze to Red Bulle uporały się z Jensonem Buttonem, który chwilę później został pożarty przez oba Williamsy oraz Fernando Alonso. Na 50. okrążeniu Daniel Ricciardo skutecznie zaatakował Sebastiana Vettela i w Red Bullu doszło do kolejnej bratobójczej walki. Mercedesy ponownie rozpoczęły zaciekłą walkę, a na prowadzeniu nadal utrzymywał się Lewis Hamilton.
Srebrne auta były dzisiaj poza zasięgiem rywali, a walka obu kierowców była uosobieniem odwagi, brawury, ale także gigantycznych umiejętności oraz niewiarygodnej woli zwycięstwa. W końcówce poza Mercedesami realizator pokazywał także Daniela Ricciardo, który uporał się z Hulkenbergiem i goniąc Sergio Pereza walczył o podium. Na 2. okrążenia przed końcem doszło do awarii w drugim McLarenie, tym razem prowadzonym przez Jensona Buttona. Fatalny wyścig dla teamu z Woking. Felipe Massa wreszcie dogonił Vettela, który bronił się wypychając kierowcę Williamsa z toru.
Jako pierwszy linię mety przekroczył Lewis Hamilton, który miał niecałą sekundę przewagi nad Nico Rosbergiem. Na najniższym stopniu podium finiszował Sergio Perez, który obronił się przed Danielem Ricciardo. Dalej Nico Hulkenberg, Sebastian Vettel i para Williamsów Massa/Bottas. Ostatnie punkty przypadły kierowcom Ferrari, Fernando Alonso oraz Kimiemu Raikkonenowi.
Niewiarygodnie emocjonujący wyścig z absolutnie genialnymi Mercedesami i bardzo groźnymi Williamsami, które nieco przespały końcówkę. Świetne Force India z punktami za 3. i 5. pozycję, a także uratowane Grand Prix dla Red Bulli. Fatalnie Ferrari, McLareny, Saubery i zaskakująco słabo Toro Rosso. Najlepszy wyścig od dawna!
Grand Prix Bahrajnu 2014 - wyniki
Pozycja | Kierowca | Zespół | Czas | Punkty |
1. | L.Hamilton | Mercedes | 25 | |
2. | N.Rosberg | Mercedes | +1.0 | 18 |
3. | S.Perez | Force India | +24.0 | 15 |
4. | D.Ricciardo | Red Bull | +24.4 | 12 |
5. | N.Hulkenberg | Force India | +28.6 | 10 |
6. | S.Vettel | Red Bull | +29.8 | 8 |
7. | F.Massa | Williams | +31.2 | 6 |
8. | V.Bottas | Williams | +31.8 | 4 |
9. | F.Alonso | Ferrari | +32.5 | 2 |
10. | K.Raikkonen | Ferrari | +33.4 | 1 |
11. | D.Kwiat | Toro Rosso | +41.3 | |
12. | R.Grosjean | Lotus | +43.1 | |
13. | M.Chilton | Marussia | +59.9 | |
14. | P.Maldonado | Lotus | +1:02.8 | |
15. | K.Kobayashi | Caterham | +1:27.9 | |
16. | J.Bianchi | Marussia | +1 okr. | |
17. | J.Button | McLaren | +2 okr. | |
18. | K.Magnussen | McLaren | +17 okr. | |
19. | E.Gutierrez | Sauber | +18 okr. | |
20. | M.Ericsson | Caterham | +24 okr. | |
21. | J.E.Vergne | Toro Rosso | +39 okr. | |
22. | A.Sutil | Sauber | +40 okr. |
Klasyfikacja generalna kierowców F1
Pozycja | Kierowca | Kraj | Zespół | Punkty |
1. | Nico Rosberg | Niemcy | Mercedes | 61 |
2. | Lewis Hamilton | Wielka Brytania | Mercedes | 50 |
3. | Nico Hulkenberg | Niemcy | Force India | 28 |
4. | Fernando Alonso | Hiszpania | Ferrari | 26 |
5. | Sebastian Vettel | Niemcy | Red Bull | 23 |
6. | Jenson Button | Wielka Brytania | McLaren | 23 |
7. | Kevin Magnussen | Dania | McLaren | 20 |
8. | Valtteri Bottas | Finlandia | Williams | 18 |
9. | Sergio Perez | Meksyk | Force India | 16 |
10. | Daniel Ricciardo | Australia | Red Bull | 12 |
11. | Felipe Massa | Brazylia | Williams | 12 |
12. | Kimi Raikkonen | Finlandia | Ferrari | 7 |
13. | Jean Eric Vergne | Francja | Toro Rosso | 4 |
14. | Daniił Kwiat | Rosja | Toro Rosso | 3 |
15. | Romain Grosjean | Francja | Lotus | 0 |
16. | Adrian Sutil | Niemcy | Sauber | 0 |
17. | Esteban Gutierrez | Meksyk | Sauber | 0 |
18. | Max Chilton | Wielka Brytania | Marussia | 0 |
19. | Kamui Kobayashi | Japonia | Caterham | 0 |
20. | Marcus Ericsson | Szwecja | Caterham | 0 |
21. | Jules Bianchi | Francja | Marussia | 0 |
22. | Pastor Maldonado | Wenezuela | Lotus | 0 |