Giełda klasyków: Paryskie boginie
Deesa nazywana była dziełem sztuki za czasów swojej młodości, została nim do dziś. Na trwających w Paryżu targach Retromobile chcąc kupić klasycznego Citroena wybierać możemy wśród kilkunastu sztuk...
05.02.2014 | aktual.: 08.10.2022 09:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Tu pokażę Wam wybrane cztery. Każdą z nich można nabyć jutro, 6 lutego - w ramach aukcji LES GRANDES MARQUES DU MONDE AU GRAND PALAIS prowadzonej przez dom aukcyjny Bonhams.
Oficjalnie Citroen produkował trzy wersje nadwoziowe - standardową berlinę, pokaźne kombi i kabriolet. Ten ostatni powstał dzięki uporowi Henri'ego Chapron'a, który mimo początkowej odmowy fabryki kupował i przerabiał DSy tak, że aż fabryka uległa, wprowadzając je do własnej oferty... ale po kolei.
Pierwszy w '55 był model DS19.
W '57 wszedł do produkcji ID - ze słabszym silnikiem i uboższym wyposażeniem.
Kombi (Break) pojawiło się w '58.
1964 Citroën DS19 Concorde coupé
W międzyczasie w swojej paryskiej firmie karoseryjnej Henri Chapron budował wozy, za którymi oszalała francuska arystokracja. Warsztat, którego tradycje sięgają lat 20-tych i budowy nadwozi dla takich marek, jak Talbot, Delage czy Delahaye, w lat 50-tych, w związku z zamknięciem zamówień od stałych klientów, szukał nowych wyzwań. Rewolucyjna Deesa okazała się być doskonałym materiałem do dalszych modyfikacji.
Z warsztatu Chaprona wyjeżdżało sporo różnych wariacji. Oprócz kabrioletów zwanych m.in. Croisette, Le Caddy i Palm Beach, było to również coupe - Le Dandy i Concorde, charakteryzujący się doskonałymi proporcjami i zwiększoną przestrzenią nad głowami pasażerów tylnej kanapy.
Wersji Concorde powstało przez 5 lat zaledwie 38, co było wynikiem metody działania Henri'ego. O ile kabriolety w dużej części od '61 roku powstawały na zamówienie fabryki (te zwane są Usine Decapotable), to coupe było ciągle budowane jedynie na indywidualne zamówienia, na podstawie egzemplarzy kupionych u dealerów.
Ten piękny egzemplarz pochodzi z włoskiej kolekcji, został odrestaurowany w 2011 roku, pokryty jest dwukolorowym lakierem i wyposażony w półautomatyczną skrzynię biegów.
Przewidywana cena: 550-670 tys. PLN
1966 Citroën DS21 Prestige
W '65 przyszła pora na nowy model - DS21 (oznaczenie pochodzi od pojemności silnika). Pomimo 10 lat od premiery, Deesa w dalszym ciągu prezentowała się niezwykle futurystycznie i dzięki pneumatycznemu zawieszeniu oferowała komfort, jakiemu nadal nie mogła dorównać żadna inna limuzyna.
Wersja DS21 Prestige charakteryzowała się najwyższym możliwym wyposażeniem. Te samochody również wyjeżdżały od Henri'ego Chapron'a, który w międzyczasie zawęził współpracę z fabryką.
Na wyposażeniu tego egzemplarza znalazł się nawet telefon, rzecz całkowicie niebywała w owych czasach. Ciekawostką jest również dodatkowy prędkościomierz, zainstalowany dla pasażerów tylnej kanapy.
Ten piękny egzemplarz to kolejny przedstawiciel włoskiej kolekcji, częściowo odrestaurowany w 1999 roku.
Przewidywana cena: 170-210 tys. PLN
1966 Citroën DS21 Le Caddy
Henri Chapron z pewnością najbardziej znany jest ze swojego modelu cabrio, zwanego fabrycznym - Usine Decapotable. Nie jest to jednak jedyna forma, jaką oferował.
Le Caddy powstawał od 1959 roku, charakteryzował się zmienioną linią bagażnika, który nie opadał tak, jak w innych wersjach, lecz był pociągnięty na kształt skrzydła.
Ta wersja wyposażona jest już w wydłużone drzwi, które były charakterystyczne dla późniejszych egzemplarzy.
W ciągu 9 lat Le Caddy powstało w zaledwie 34 egzemplarzach, co czyni je wyjątkowo pożądanymi na rynku kolekcjonerskim.
To kolejny egzemplarz z włoskiej kolekcji. Oczekiwana cena: 800-970 tys. PLN.
1972 Citroën DS 23ie Pallas
W 1972 roku Deesa pojawiła się w swojej ostatniej formie - DS23ie.
To model z wtryskiem, dzięki któremu udało się uzyskać 125 KM.
Wersja Pallas była najbogatszą w ofercie. Możemy odszukać w niej m.in. półautomatyczną skrzynię biegów.
Ten egzemplarz został kompletnie odrestaurowany w 2011 roku i pokonał od tego czasu mniej niż 5000 km.
Oczekiwana cena: 160-190 tys. PLN
Jak widać - szukając Deesy można odkryć ją na nowo.
W bogatych i niespotykanych wersjach, w pięknie odrestaurowanym stanie budzi dziś nie mniejsze zainteresowanie, niż pół wieku temu, a w wyjątkowych wersjach Chaprona - może być obiektem kultu i ozdobić każdą kolekcję.
Jeżeli chcielibyście zobaczyć, co jeszcze można kupić na Retromobile 2014 w Paryżu, co ciekawsze kąski przedstawiam na stronie Giełdy klasyków, sprawdźcie koniecznie: