Ford GT przeszedł facelifting. Stracił lakier, ale zyskał więcej mocy

Topowy model w ofercie Forda został odświeżony. Zyskał mocniejszy silnik, poprawioną aerodynamikę i ostrzej brzmiący wydech. W ofercie pojawiła się też nowa opcja wykończenia nadwozia. Podstawy pozostały jednak te same, co oznacza, że auto nie straciło nic ze swojego wyjątkowego charakteru.

Liquid Finish to nowa opcja wykończenia nadwozia dostępna w modelu GT.
Liquid Finish to nowa opcja wykończenia nadwozia dostępna w modelu GT.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński

07.02.2020 | aktual.: 22.03.2023 16:28

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Producenci samochodów zazwyczaj decydują się na lifting, by podsycić podupadające zainteresowanie danym modelem. GT jednak zdecydowanie nie potrzebuje takich zabiegów - liczba chętnych do zakupu niezmiennie przewyższa podaż. Dlaczego więc Ford wprowadził poprawki? Cóż, najwyraźniej nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej.

Czym wyróżnia się "nowy" GT? Przede wszystkim lakierem, a raczej jego brakiem. Odświeżone wydanie debiutuje z opcjonalnym wykończeniem nadwozia, które jest niczym więcej, jak bezbarwną powłoką pokrywającą nagie włókno węglowe, z którego wykonano całą konstrukcję. Oczywiście chętni nadal mogą zdecydować się na klasyczny lakier, wliczając w to charakterystyczny błękit.

Ford określa carbonową kompozycję mianem "Liquid Finish". Warto wspomnieć, że ci, którzy się na nią zdecydują, dostaną też felgi z włókna węglowego. Dodatków jest zresztą więcej - ostro brzmiący i lekki wydech firmy Akrapovic, który dotychczas stanowił opcję, teraz pojawi się na liście wyposażenia standardowego.

Obraz
© mat. prasowe

Co jeszcze przynosi lifting? Przede wszystkim większą moc. 3,5-litrowy EcoBoost V6 z podwójnym doładowaniem generuje teraz 667 KM, a więc o 11 więcej niż dotychczas. To zasługa nie tylko wspomnianego układu wydechowego, ale i nowego oprogramowania sterującego pracą jednostki. Przy okazji Ford poprawił też chłodzenie, modyfikując kanały doprowadzające powietrze do komory silnika.

Dzięki kilku aerodynamicznym detalom połączonym ze sztywniejszymi nastawami podwozia w trybie Track poprawiło się również prowadzenie podczas torowej jazdy. GT będzie więc jeszcze szybszy niż dotychczas, choć przekonamy się o tym nie wcześniej niż w 2022 roku, gdyż właśnie wtedy auto trafi na rynek.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/13]
Komentarze (4)