Ford Grand C‑Max (2015) 2.0 TDCI 150 Titanium - test, opinia, spalanie, cena
Tak jak na Focusa przyszła pora na C-Maxa. Kompaktowy minivan otrzymał kurację odświeżającą i gamę nowych jednostek napędowych. Sprawdzamy rodzinną wersję Grand C-Max, która umożliwia przewiezienie do siedmiu pasażerów. Przynajmniej w teorii.
28.10.2015 | aktual.: 28.03.2023 15:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Siedmioosobowy w teorii?
Teoria to jedno, a praktyka pokazuje, że nie da się wygodnie posadzić siedmiu dorosłych pasażerów w kompaktowym minivanie. Zaprezentowany raptem kilka dni temu w Polsce nowy Volkswagen Touran, pomimo imponującej przestrzeni dla pięciu osób, nie zapewni komfortowych warunków dla dwóch dodatkowych. Więcej, bo siedmioosobowy Ford Grand C-Max nie przewiezie wygodnie nawet piątki. W drugim rzędzie tylko na słowo honoru można mówić o trójce pasażerów, a dorosłe osoby nie mogą być zbyt wysokie. Dwa skrajne siedzenia to jedyne miejsca, na których można usiąść normalnie z dostateczną przestrzenią na kolana i barki, ale plecy nie będą podparte prawidłowo. Oparcia są zbyt niskie, a sytuację ratują bardzo wysokie zagłówki. Poza tym, same fotele są wygodne i mają odpowiednio długie i wysoko osadzone siedziska. Może się spodobać system chowania środkowego, generalnie niepotrzebnego miejsca pod prawym fotelem. Ponadto pasażerowie mają regulację zarówno wzdłużną jak i pochylenia oparcia, a także rozkładane stoliki.
Inaczej sprawa wygląda, gdy mówimy o rodzinie, a to właśnie samochód kierowany do rodzin z większą niż średnia europejska liczbą dzieci. Tu już można myśleć o przewożeniu czwórki pociech, pod warunkiem, że ktoś będzie chciał posadzić dwójkę w bagażniku. Optimum to dwoje młodszych dzieci w drugim rzędzie zapiętych w foteliki i dwoje nieco starszych w trzecim, gdzie od biedy zmieści się nawet dorosła osoba, ale tylko pod warunkiem, że w drugim usiądzie dziecko.
Nowy Ford Grand C-Max (2015) - system urządzania wnętrza
Podsumowując, Ford Grand C-Max jest samochodem sześcioosobowym i tak należy go traktować. Na pewno nie nadaje się dla większej liczby dorosłych pasażerów niż cztery. Pozostaje jeszcze spory bagażnik, który można powiększyć do 1867 litrów uzyskując jednocześnie w pełni płaską podłogę. System składania siedzeń i aranżacji wnętrza zasługuje na pochwałę, choć miejscami widać pewne niedoróbki jakościowe, na które na przykład Volkswagen by sobie nie pozwolił. Nieco lepiej jest w przedniej części kabiny. Natomiast na przewagę Forda pracują odsuwane drzwi boczne, bardzo wygodne i przydatne w mieście. Mechanizm jest tak sprawny, że można je otwierać i zamykać nawet powyżej prędkości 100 km/h bez większego wysiłku.
Przejrzystość i funkcjonalność
Wraz z liftingiem tak Focus jak i C-Max dostały odświeżone deski rozdzielcze z mniejszą liczbą przycisków i opcjonalnym, dużym ekranem multimediów. Tego już po raz któryś z rzędu nie będę opisywał, wystarczy, że zajrzycie do dowolnego testu nowego Focusa lub Mondeo. Natomiast cały układ wnętrza również w C-Maxie poprawiono pod względem ergonomii, choć trzeba zaznaczyć, że bardziej poziome ustawienie panelu radioodtwarzacza nie jest tak wygodne w obsłudze jak w Focusie. Również niektóre przycisku umieszczone w okolicy drążka zmiany biegów nie są tak łatwo dostępne. Reszta jest dokładnie taka sama, z czytelnymi, szeroko rozstawionymi zegarami i dużym, przeładowanym informacjami ekranem komputera pokładowego. Wzorowe jest umieszczenie drążka zmiany biegów, co ma ogromne znaczenie dla tej wersji silnikowej, o czym przeczytacie za chwilę.
Na plus zasługują również liczne schowki i kieszenie, które umieszczono dokładnie tam i tak jak by się tego chciało. Nawet pasażerowie drugiego i trzeciego rzędu mają swój schowek i miejsce na kubek. Kierowca ma do dyspozycji dodatkowe lusterko wsteczne do podglądania dzieciaków – doskonały pomysł. W przednich fotelach, poniżej siedzisk umieszczono podłużne kieszenie, w które wpadają przedmioty wylatujące z kieszeni spodni, na przykład klucze czy monety.
No to w drogę, a najlepiej na autostradę
Kierowca szybko znajdzie bardzo wygodną pozycję za kierownicą. Wyższa pozycja sprzyja nie tylko obserwacji otoczenia, ale i mniej męczy na dłuższych trasach. Przestrzeni jest nieznacznie więcej niż w Focusie. Pod maską pracuje 2-litrowy motor Diesla o mocy 150 KM i solidnym momencie obrotowym o wartości 370 Nm. Takie parametry mogą z powiedzeniem napędzać nawet Galaxy, natomiast w Grand C-Maxie wystarczyłby mały diesel 1,5 litra o mocy 120 KM.
I tak najwyraźniej powinno być, bo zespół napędowy jaki miałem okazję sprawdzić nadaje się głównie do jazdy po drogach szybkiego ruchu. Dobranie przełożeń 6-stopniowej skrzyni manualnej zabiło całą dynamikę i wcale nie poskutkowało rewelacyjnie niskim zużyciem paliwa. Długie biegi zamiast pomagać, utrudniają jazdę. Dla przykładu, przy 90 km/h można włączyć szósty bieg, ale już nie przyspieszać. Taki manewr wymaga redukcji do piątki, a wyprzedzanie nawet do czwórki. Każde zmniejszenie prędkości poniżej 90 km/h to konieczność włączenia piątego biegu, a w mieście nie wiadomo czy jechać na czwórce czy na trójce. Efekt jest taki, że podróżując drogą krajową szybko zapominamy o komforcie, bez przerwy żongluje się drążkiem zmiany biegów i pluje sobie w brodę, że nie kupiło się automatu, zwłaszcza, że dwusprzęgłówka PowerShift to jedna z najlepszych konstrukcji na rynku. Albo mniejszego diesla, który mieliśmy okazję testować w Focusie z doskonale dobranymi przełożeniami i choć słabszą dynamiką, to wysoką kulturą jazdy.
Winne tego stanu rzeczy są nie tylko przełożenia w skrzyni, ale i silnik, który niechętnie zbiera się gdy strzałka obrotomierza schodzi poniżej 1800 obr./min. Kto lubi wyższe obroty, na pewno nie będzie narzekał. Choć i tak dynamika mogłaby być lepsza jak na tak dobre parametry. A zużycie paliwa? No cóż, w mieście trudno zmieścić się w wartościach poniżej 7,5 l/100 km, a w trasie 6,5 l/100 km to minimum na jakie można liczyć. Focus Kombi 1.5 TDCI spalił na autostradzie 6,6 l/100 km, natomiast Grand C-Max 2.0 TDCI równe 8. Mogłoby być nieco lepiej.
Zakręty bierze jak Focus
Układ jezdny przejęty z Forda Focusa zasługuje na pochwałę, co oczywiście nie dziwi. Mimo wyżej umieszczonego środka ciężkości nie ma mowy o nadmiernym przechylaniu się karoserii czy nieprzewidywalnym zachowaniu podczas gwałtownych manewrów. Kierowcę wspierają nie tylko liczne systemy bezpieczeństwa i asystenci jazdy, ale i seryjnie montowany układ TVC dokręcający auto do środka zakrętu gdy zbyt optymistycznie dobierze się prędkość czy punkt hamowania. W dodatku odpowiednio dobrano tłumienie amortyzatorów. Na wybojach samochód bywa twardy, ale nigdy nie niekomfortowy. Zawieszenie pracuje bardzo cicho i kulturalnie, nawet po wjechaniu w dużą wyrwę nie robi się zbyt głośno. Inna sprawa, że tak jak Focus również C-Max został ogólnie znakomicie wyciszony.
Cena odgrywa ważną rolę…
…i to we wszystkich modelach Forda. Są po prostu rozsądnie skalkulowane. Za wersję silnikową 2.0 TDCI Grand C-maxa trzeba zapłacić 88 850 zł, a w topowej wersji wyposażenia Titanium wciąż mieścimy się w kwocie poniżej 100 tys. zł. Co ciekawe, wersja 2-litrowa od 1,5 litra różni się kwotą zaledwie 5300 zł. Dla przykładu, wcale nie drogi Citroën Grand C4 Picasso z porównywalnym, a dokładnie tym samym 2-litrowym dieslem kosztuje 100 900 zł w najtańszej wersji. Grand C-Max jest też sporo tańszy od VW Tourana, ale nie jest tak dobry. Jednak pod każdym względem wypada przynajmniej przeciętnie, a to duża zaleta w podsumowaniu oceny. Z jednej strony Grand C-Max wciąż pozostaje dobrą propozycją, ale wyraźnie czuć, że już potrzebuje następcy.
PLUSY:
Czytelność i funkcjonalność kokpitu
Łatwość aranżacji wnętrza
Przesuwane drzwi tylne
Praca zawieszenia
Dobre wyciszenie wnętrza
Dobrze skalkulowana cena
MINUSY:
Zestopniowywanie skrzyni biegów
Za małe fotele w drugim i trzecim rzędzie
Tylko teoretycznie trzy miejsca w drugim rzędzie
Brak możliwości wygodnego przewiezienia pięciu dorosłych osób
Uchybienia w wykonaniu wnętrza
Ogólna ocena samochodu:
[stars]6[/stars]
Ford Grand C-Max (2015) 2.0 TDCI 150 Titanium - dane techniczne, spalanie, cena
Testowany egzemplarz: | Ford Grand C-Max 2.0 TDCI 150 Titanium | |
Silnik i napęd: | ||
Układ i doładowanie: | R4, turbodoładowanie | |
Rodzaj paliwa: | Diesel | |
Ustawienie: | Poprzecznie | |
Rozrząd: | DOHC 16V | |
Objętość skokowa: | 1997 cm3 | |
Moc maksymalna: | 150 KM przy 3500 rpm | |
Moment maksymalny: | 370 Nm przy 2000-2500 rpm | |
Objętościowy wskaźnik mocy: | 75 KM/l | |
Skrzynia biegów: | 6-biegowa, manualna | |
Typ napędu: | Na przednie koła | |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane | |
Hamulce tylne: | Tarczowe | |
Zawieszenie przednie: | Kolumna MacPhersona | |
Zawieszenie tylne: | Wielowahaczowe | |
Koła, ogumienie przednie: | 215/50 R17 | |
Koła, ogumienie tylne: | 215/50 R17 | |
Masy i wymiary: | ||
Typ nadwozia: | MPV | |
Liczba drzwi: | 5 | |
Masa własna: | 1577 kg | |
Długość: | 4519 mm | |
Szerokość: | 1858 mm | |
Wysokość: | 1642 mm bez relingów | |
Rozstaw osi: | 2790 mm | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 60 l | |
Pojemność bagażnika: | 65 l - 1867 l | |
Ładowność maksymalna: | 723 kg | |
Osiągi: | ||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 9,8 s | |
Prędkość maksymalna: | 202 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 5,2 l/100 km | 8,1 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 4,2 l/100 km | 6,5 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 4,6 l/100 km | |
Zużycie paliwa (autostrada): | 8,0 l/100 km | |
Emisja CO2: | 119 g/km | |
Cena: | ||
Testowany egzemplarz: | 141 270 zł | |
Wersja silnikowa od: | 88 850 zł | |
Model od: | 68 100 zł | |
Wyposażenie: | ||
Wybrane wyposażanie wersji testowanej: | Standardowe: | Opcjonalne: |
Dodatki stylistyczne nadwozia: | - | Dodatkowo przyciemniane szyby tylne (800 zł) |
Dodatki stylistyczne wnętrza: | Konsola środkowa premium, | Tapicerka częściowo skórzana (4200 zł) |
Koła i opony: | 16-calowe, stalowe | 17-calowe, aluminiowe, 15-szprychowe (2150 zł) |
Komfort: | Klimatyzacja automatyczna dwustrefowa, elektrycznie regulowane szyby i lusterka z podgrzewaniem, czujnik zmierzchu i deszczu, nagrzewnica elektryczna, system bezkluczykowy | Podgrzewana przednia szyba (Quickclear) i podgrzewane dysze spryskiwaczy (800 zł), inteligentny tempomat z systemem wczesnego ostrzegania (3700 zł), trzeci rząd foteli (2900 zł).
|
Bezpieczeństwo: | Czołowe, boczne i kurtynowe poduszki powietrzne, światła do jazdy dziennej LED i światła przeciwmgłowe, system ESP z TVC, | Active Park Assist (2000 zł), pakiet Driver Assist (5600 zł)
|
Multimedia: | Radioodtwarzacz CD/MP3 z Ford SYNC 2 z 8-calowym ekranem i 6 głośnikami, Bluetooth
| System nawigacji satelitarnej CD/SD z Ford SYNC 2, 9 głosników (4920 zł) Kamera cofania (1000 zł) |
Mechanika: | System Stop/Start | - |