Nowy Ford Bronco może być szokująco dobry. Ma zawracać w miejscu i usypiać małe dzieci

Długo oczekiwany nowy Ford Bronco może być niezwykłą terenówką i jestem przekonany, że dorówna najnowszemu Land Roverowi Defenderowi. Ford pokazał już, co ten samochód potrafi i ujawniono kilka ciekawych funkcji.

To, co dzieje się z nowym Fordem Bronco, możecie śledzić na oficjalnym kanale YouTube o nazwie "The Bronco Nation".
To, co dzieje się z nowym Fordem Bronco, możecie śledzić na oficjalnym kanale YouTube o nazwie "The Bronco Nation".
Źródło zdjęć: © fot. Bronco Nation screen YT
Marcin Łobodziński

06.07.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:01

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Terenowe Bronco to wielki powrót kultowego pojazdu Forda, który wycofano z oferty w połowie lat 90. Legenda mówi, że amerykański producent zrezygnował z modelu pod wpływem nagranego przez telewizje pościgu, w którym O.J. Simpson uciekał przed policją białym bronco. Choć pewnie nie ma to wiele wspólnego z prawdą, to faktem jest, że Ford Bronco był ostatnim modelem stricte terenowym tej marki do momentu pojawienia się w 2009 r. wersji Raptor użytkowego pickupa F-150.

W 2004 r. Ford pokazał koncept zapowiadający następcę i teraz, po 16 latach, fani w końcu się doczekają premiery auta. Już niebawem, bo dokładnie 13 lipca nowe produkcyjne Bronco zostanie zaprezentowane, a do sprzedaży trafi najprawdopodobniej z początkiem 2021 r.

Zapraszam do obejrzenia wideo z testów nowego Bronco:

Bronco Mud Testing - Full Video

Bronco w trzech wersjach

Pod wieloma względami nowe Bronco ma dużo wspólnego z nowym Land Roverem Defenderem. Z prostej, twardej terenówki przeobrazi się w nowoczesnego SUV-a o ponadprzeciętnych zdolnościach terenowych w zarówno wersji bardziej roboczej i uproszczonej, jak i luksusowej. Naszpikowane elektroniką auto ma sobie radzić nie gorzej w terenie niż jego poprzednicy.

Jednak to co już wiemy i jest to pewne, nowe Bronco ma jedną przewagę nad Defenderem, a mianowicie będzie oferowane w trzech, a nie dwóch wersjach. Dwie najważniejsze to typowo terenowe z nadwoziem 3-drzwiowym i (dłuższym) 5-drzwiowym. Trzecia wersja to Bronco Sport, które będzie bliższe SUV-om, coś jak Land Rover Discovery Sport. Ta ostatnia będzie zupełnie innym technicznie pojazdem, który z Bronco będzie łączyć jedynie nazwa.

Co warto podkreślić, nowe Bronco w wersjach standardowych – nie Sport – ma mieć zdejmowane panele dachu, a także drzwi, jak Jeep Wrangler. To kolejna przewaga nad Defenderem. Ale uważam, że najciekawiej zapowiada się układ jezdny i napędowy tego auta.

Jeszcze "mądrzejszy" niż Defender?

Obecnie auta terenowe tworzy się w myśl zasady: to samochód, a nie kierowca ma mieć talent do pokonywania bezdroży.

Kompetencje kierowcy mogą się dziś ograniczać do wyboru trybu jazdy i operowania kierownicą. Od lat Land Rover trzyma się tego i wychodzi to całkiem dobrze. Kwintesencją tej myśli jest nowy Defender, który potrafi więcej, niż niejeden kierowca mógłby sobie wyobrazić.

Z tyłu Bronco będzie wyposażone w sztywny most, który pozwoli uzyskać duże wykrzyżowanie osi.
Z tyłu Bronco będzie wyposażone w sztywny most, który pozwoli uzyskać duże wykrzyżowanie osi.© fot. Bronco Nation screen YT

Podobnie będzie z nowym Bronco. Ford opatentował całą konstrukcję zawieszenia, które może być podobne w sposobie pokonywania nierówności, jak to w Rangerze Raptorze. Szpiegowskie zdjęcia przednich amortyzatorów dają pewność, że nie będą to zwykłe tłumiki. Wyposażono je w zewnętrzny zbiornik oleju, czyli są dostosowane do pracy w terenie pokonywanym z dużą prędkością. Niemal pewne jest, że Bronco z przodu ma mieć zawieszenie niezależne, a z tyłu sztywny most.

Jednak najciekawsze kryje się pod skrótem A.M.S.M. (Anomaly Mitigation Suspension Mode z ang. tryb łagodzenia anomalii przez zawieszenie). Amortyzatory adaptacyjne będą się dostosowywały nie tylko do podłoża i prędkości jazdy, ale także do warunków pogodowych, a nawet rodzaju odtwarzanej muzyki z systemu audio! Zgodnie z patentem zawieszenie może mieć takie funkcje jak:

  • Kołysanie – bujanie samochodu pomagające uśpić dziecko w trakcie spokojnej przejażdżki (jakież to amerykańskie!).
  • Wspinaczka – podczas podjazdu przednie zawieszenie się obniża, by kierowca mógł lepiej widzieć, co jest przed nim.
  • Śmiałek – tryb zawieszenia do jazdy w wyjątkowo trudnym terenie.
  • Tryb muzyczny – dostosowuje pracę zawieszenia do rytmu muzyki.
  • Biuro – ustawia zawieszenie i napęd tak, by można było spokojnie pracować w aucie.

Pewne jest, że takie tryby jazdy opatentował Ford, natomiast nie ma pewności co do tego, że pojawi się to wszystko w nowym Bronco. Natomiast nie szykuje się żaden inny samochód, który miałby korzystać z takiego patentu.

Na razie jedyne oficjalne wideo z nowym Bronco nagrano podczas testów terenowych.
Na razie jedyne oficjalne wideo z nowym Bronco nagrano podczas testów terenowych.© fot. Bronco Nation screen YT

Na pewno w Bronco pojawi się funkcja zmniejszająca promień skrętu na bezdrożach. Będzie to działać podobnie jak zawracanie na hamulcu ręcznym, z tą różnicą, że tylko jedno z tylnych kół zostanie zablokowane, a pozostałe przenosząc napęd, ułatwią wykonanie ruchu obrotowego samochodu.

Jest też coś dla miłośników "prawdziwych" terenówek

Przypuszczam, że prawdziwi fani off-roadu jedynie parsknęli śmiechem na to, co napisałem wyżej. I nie dziwię się. Wszystkie tego typu wynalazki działają zwykle do momentu zabrudzenia jednego z czujników, a potem "głupieją" i auto nie nadaje się do niczego.

Jednak jest dobra wiadomość. Z dużym prawdopodobieństwem podstawowa wersja Bronco, nazwijmy to robocza, nie będzie wyposażona w takie bajery, a za to będzie miała mechaniczne blokady dyferencjałów. Podobnie jak Wrangler Rubicon czy Mercedes Klasy G świadomy kierowca będzie mógł użyć "broni ciężkiego kalibru" w walce z trudnym terenem, czyli w pełni zblokowanego napędu.

Nie jest to natomiast funkcja dla amatorów, dla których również nowe Bronco zostało stworzone. Będzie więc wybór – kupujesz twardą, prostą maszynę terenową lub zabawkę, równie dzielną, ale wymagającą mniej umiejętności za kierownicą.

Niemal pewne jest, że nowe Bronco będzie napędzane standardowo silnikiem, którego brakuje w Rangerze Raptorze - znanym z Mustanga i Focusa RS 2,3-litrowym EcoBoostem o mocy ok. 300 KM. Zdjęcia szpiegowskie dają też pewność, że samochód może być wyposażony w manualną skrzynię biegów z 6 standardowymi przełożeniami oraz jednym bardzo niskim. Nie wiadomo natomiast, czy niskie przełożenie ma zastąpić reduktor, czy jedynie pozwolić na jazdę w terenie bez włączania go, dopóki nie jest niezbędny.

Jest też duże prawdopodobieństwo, że nowe Bronco ma być samochodem konkurencyjnym (rynkowo) nie dla Defendera, lecz dla Wranglera. Zatem musi mieć rozwiązania techniczne bliższe wersji Rubicon, m.in. reduktor z ultra niskim przełożeniem, w okolicy 4:1. Podobnie jak w Rubiconie, pojawi się też rozpinany stabilizator lub podobne rozwiązanie. Dobrą wiadomością - choć niepotwierdzoną - jest standardowy rozmiar opon, który w wersji terenowej ma mieć 33 cale średnicy.

Komentarze (4)