Finansowanie na Otomoto - sprawdziłem, jak wyglądają oferty kredytów
Chcesz kupić samochód, ale nie do końca cię na niego stać? Z pewnością zauważyłeś opcję kredytowania zakupu na Otomoto. Jak to wygląda w praktyce i czy się opłaca? Sprawdziłem.
03.06.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pod ceną samochodu ogłoszonego na serwisie widnieje opcja "sprawdź ratę". Jest to finansowanie zakupu poprzez kredyt gotówkowy. Nie ma żadnego związku z serwisem Otomoto – to nic innego jak wykupiona reklama zwykłego kredytu konsumenckiego, który jest udzielany na dowolne wydatki. Może to być więc zakup samochodu, ale nie musi. Warto to podkreślić, że nie jest to typowy kredyt samochodowy, więc nawet jeśli zdecydujecie się na zakup auta z tych środków, to nie będzie ono obciążone zastawem bankowym. Można je bez obaw sprzedać w dowolnym momencie.
Niestety, jak to z reklamami bywa, nie mówi ona wszystkiego. Przykładowo, wypełnienie formularza w celu otrzymania porównania ofert z 15 banków to nic innego jak wysłanie swoich danych do kilku przedstawicieli banków i firmy Comperia. Po wysłaniu formularza kontaktowego będzie możliwość skorzystania z kalkulatora banku PKO BP, zupełnie niezobowiązującego, i jak się pewnie okaże, oferty niezbyt korzystnej. Zauważyłem też, że zawsze w tym miejscu wyskakuje okienko z informacją, że 14 innych osób też sprawdza finansowanie na to auto. I tak jest w przypadku każdego, więc to zwykła podpucha.
Jeśli zrobicie to w dzień, to w ciągu kilku-kilkunastu minut spodziewajcie się kilkunastu telefonów. Będąc faktycznie zainteresowanym, warto sobie zarezerwować minimum godzinę lub dwie na rozmowy telefoniczne.
Co ciekawe, przedstawiciele konkretnych banków dzwonią tylko dlatego, że otrzymali informację, że jesteście zainteresowani kredytem gotówkowym. Nie wiedzą, że chodzi o samochód i o finansowanie z serwisu Otomoto. Nie znają też kwoty kredytu.
Jedyną osobą wiedzącą, po co wypełniliście formularz, jest przedstawiciel wspomnianej porównywarki Comperia. Wie, jakie auto oglądaliście i ile ono kosztuje. Jednak nie łudźcie się, że otrzymacie spodziewane 15 ofert z różnych banków. Jedyny celem tej rozmowy jest udzielenie zgody na przesłanie kontaktu do wybranych banków. Nie otrzymacie informacji dotyczących wysokości rat.
Ile kosztuje kredyt?
Nie należy się tu spodziewać szczególnie atrakcyjnych ofert – jest to zwykły kredyt, który dostaniecie w konkretnym banku, niezależnie od tego, w jaki sposób się z nim skontaktujecie. Jednak oferty mogą się dość znacząco różnić.
Kwota 20 tys. zł spłacana przez 3 lata może was kosztować od ok. 4 do 6 tys. zł. Zatem łącznie spłacicie ok. 24-26 tys. zł. Każdy z dzwoniących do mnie przedstawicieli zapewniał, że jest to już całkowity koszt, a wszelkie prowizje są wliczone w ratę. Przynajmniej przejrzyście. Każdy z kredytów można dostać niemal od ręki, po załatwieniu formalności w 1-2 dni.
Kredyt Otomoto to zupełnie coś innego?
Choć opisane wyżej formy finansowania nie mają nic wspólnego z serwisem Otomoto, to sam serwis ma też swój własny produkt. Teoretycznie inny, ponieważ Otomoto podjęło współpracę z PayU na własne finansowanie, choć oczywiście robią to banki, konkretnie trzy: Alior Bank, AS INBANK oraz Kreditech. Jednak zasady się nie zmieniają. To nadal zwykły kredyt konsumencki, a nie samochodowy. Z tą tylko różnicą, że oferowany na wybrane oferty sprzedaży – auta prywatne w cenie od 4 do 50 tys. zł.
Jak dowiedziałem się od przedstawiciela Otomoto, jest to jeszcze nowy produkt, więc nie pojawia się we wszystkich ogłoszeniach.
Żeby faktycznie z niego skorzystać, niezależnie od samochodu, trzeba szukać na samym dole strony – kliknąć "Finansowanie na OTOMOTO". Wtedy pojawia się prosty kalkulator i trzeba przyznać, że oferta, kiedy porównamy ją z innymi bankami, jest z tych lepszych. Co ważne, zakup można rozłożyć na długie lata. Przykładowo na 70-80 rat, co daje możliwość zakupu auta za niezbyt obciążające budżet domowy 300-400 zł miesięcznie.