Ferrari California GT w całej krasie

Cały świat motoryzacyjny czeka z niecierpliwością aż odliczanie na stronie poświęconej Ferrari California dobiegnie końca i będziemy mogli rzucić okiem na kolejną porcję zdjęć samochodu. Jak się jednak okazuje Ferrari nie gra fair. Podczas gdy wszyscy patrzą się w jeden punkt, czarny koń wymyka się i postanawia zagrać 1v1 z innym fanem. Mowa o niemieckim Autobildzie, które otrzymał możliwość ekskluzywnego ofotografowania auta. Nieładnie oj nieładnie, choć trzeba przyznać, że samo nowe Ferrari wypadło znakomicie. Jak to zwykle z resztą w ich przypadku bywa...

Mateusz Gajewski

25.06.2008 | aktual.: 02.10.2022 14:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Cały świat motoryzacyjny czeka z niecierpliwością aż odliczanie na stronie poświęconej Ferrari California dobiegnie końca i będziemy mogli rzucić okiem na kolejną porcję zdjęć samochodu. Jak się jednak okazuje Ferrari nie gra fair. Podczas gdy wszyscy patrzą się w jeden punkt, czarny koń wymyka się i postanawia zagrać 1v1 z innym fanem. Mowa o niemieckim Autobildzie, które otrzymał możliwość ekskluzywnego ofotografowania auta. Nieładnie oj nieładnie, choć trzeba przyznać, że samo nowe Ferrari wypadło znakomicie. Jak to zwykle z resztą w ich przypadku bywa...

Zdjęcia te dają nam możliwość zajrzenia do wnętrza auta. Przyznacie chyba, że w pewnym stopniu przypomina ono to znane już z 599 GTB Fiorano. Sam muszę przyznać, że podoba mi się ono bardzo i chętnie dodałbym je do mojego zestawienia 10 najciekawszych desek rozdzielczych, które do tej pory prezentowaliśmy, aczkolwiek jak się domyślam znajdą się również tacy, dla których owe wnętrze będzie zbyt zabawkowe. Nie ma w nim bowiem tego powiewu elegancji i dzikości, jaki można było znaleźć w samochodach Ferrari sprzed lat.

Komentarze (0)