Fani Vipera zbierają pieniądze na pobicie rekordu Nürburgringu
Dodge Viper ACR to jedna z najszybszych i najskuteczniejszych torowych maszyn z homologacją drogową. Przez długi czas był to najszybszy samochód jaki kiedykolwiek pokonał "zielone piekło". Fani modelu zamierzają przywrócić mu ten tytuł, zbierając fundusze na kolejną próbę bicia rekordu.
24.01.2017 | aktual.: 14.10.2022 14:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
To swoisty hołd dla Vipera, który właśnie doczekał się końca produkcji. 8,4-litrowe V10 o mocy 653 KM ubrane w aerodynamiczne nadwozie, mogące pochwalić się gigantyczną siłą docisku, mówią same za siebie. Viper ACR ma wszystko czego potrzeba, aby pokonać dowolny tor wyścigowy w naprawdę imponującym czasie.
Rekordowe okrążenie na Nürburgringu skończyło się dla Vipera czasem 7:12.13. To imponujący rezultat, który bardzo długo utrzymywał się na podium. Potem pojawiły się jednak ekstremalne, sportowe hybrydy, które zdetronizowały amerykańską legendę. Dziś rekord "zielonego piekła" należy do Porsche 918 Spyder i wynosi 6:57 minuty. Różnica pomiędzy Viperem, a Porsche jest zauważalna. Mimo to fani modelu twierdzą, że jest on w stanie powrócić na szczyt.
W tym celu założono specjalny fundusz, na który darczyńcy mogą wpłacić dowolną kwotę. Celem jest zebranie 159 000 dolarów, co stanowi równowartość około 650 000 złotych. Pieniądze te zostaną przeznaczone na indywidualny wynajem toru Nürburgring, opłacenie dwóch kierowców i zakup niezbędnych materiałów eksploatacyjnych. Jeden z dealerów Dodge`a zobowiązał się dostarczyć dwa ACR-y do próby bicia rekordu.
Szlachetna inicjatywa, ale czy z szansą na powodzenie? Porsche 918 Spyder to konstrukcja dopracowana do granic możliwości, wyżyłowana i dopieszczona. Viper natomiast, choć bardzo szybki i ostry, nadal jest relatywnie prostą konstrukcją, która po zastosowaniu poprawek takich jak chociażby najnowocześniejsze, właściwie dobrane opony, może ponownie zaskoczyć.
Fani modelu, podobnie jak jego twórcy, twierdzą, że auto nie pokazało jeszcze stuprocentowego potencjału i stać je na znacznie więcej. Czy mają rację? Trzymajcie kciuki za zebranie 159 000 dolarów, a przekonamy się o tym już niebawem.