Wskrzesili jaguara z lat 50. Kolekcjonerzy mają się o co bić
Fani wyścigówek z lat 50. mają powody do zadowolenia. Brytyjski zespół Ecurie Ecosse postanowił wskrzesić Jaguara C-Type, tworząc od podstaw 7 nowiutkich egzemplarzy i przy okazji usprawniając kilka elementów.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ecurie Ecosse to brytyjski zespół wyścigowy, który największe sukcesy odnosił w latach 50. XX wieku. Przez lata przerodził się w firmę motoryzacyjną działającą na wielu polach, czego najlepszym przykładem są właśnie opisywane reinkarnacje siedmiu C-Type'ów.
Zobacz także
Każda ze sztuk zostanie zbudowana ręcznie w zakładach w Coventry. Nadwozie, silnik i zawieszenie - za wszystkie elementy odpowiadać mają brytyjscy rzemieślnicy. Karoserie zostaną wykonane z cienkiego aluminium ukształtowanego tak, by jak najlepiej odpowiadać liniom oryginału. Do napędu użyty zostanie natomiast 6-cylindrowy silnik z Jaguara XK generujący w tym wydaniu około 300 KM mocy.
Dlaczego postanowiono wskrzesić C-Type'a? Bo to wyjątkowe auto charakteryzujące się nie tylko piękną linią nadwozia, ale i ciekawymi rozwiązaniami technicznymi. Mało kto wie, że w latach 50. konstrukcja była polem testowym dla tarczowych hamulców Dunlopa. To też pierwsze auto projektowane z wykorzystaniem tunelu aerodynamicznego.
- Czy jest lepszy sposób uczczenia historii Ecurie Ecosse, niż stworzenie limitowanej partii współczesnych odpowiedników w hołdzie? Zbudowane z dbałością o detale i budowane ręcznie oraz dostrajane w Coventry - mówi Alastair McCaig, jeden z pomysłodawców i sponsorów projektu.
Ceny na razie pozostają nieznane, ale warto wspomnieć, że jeden z oryginalnych egzemplarzy w 2015 roku zmienił właściciela za oszałamiające 13 mln dolarów. Nie zdziwcie się jeśli fabrycznie nowe sztuki zostaną wycenione podobnie.