Działali na parkingu. Okradali samochody, stosując sprytną metodę
Opolska policja rozpracowała grupę złodziei, którzy na cel wzięli sobie kierowców odwiedzających jedno z centrów handlowych. Dzięki odpowiedniemu urządzeniu mogli wchodzić do samochodów jak do swoich.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na początku lutego opolska policja otrzymała zgłoszenie o włamaniu do samochodu zaparkowanego pod miejscowym centrum handlowym. Szybko okazało się, że nie był to przypadek. Liczba podobnych zdarzeń zaczęła rosnąć, a mechanizm postępowania przestępców był zawsze taki sam. Jasne stało się, że mundurowi mają do czynienia ze zorganizowaną grupą.
Wspólnym mianownikiem wszystkich zdarzeń – oprócz miejsca – był również fakt bezinwazyjnego dostania się sprawców do aut, z których kradziono cenne przedmioty. Choć nikogo nie udało się przyłapać na gorącym uczynku, nie oznacza to, że mundurowi byli bezsilni. Policja metodycznie zbierała materiał dowodowy i w końcu wytypowała prawdopodobnych sprawców.
Kiedy udało się ustalić personalia i adresy podejrzanych, nie było już na co czekać. Około 6 rano policjanci odwiedzili mieszkanie wytypowanych mężczyzn. Ci nie kryli zdziwienia, ale też raczej już się nie wywiną. W mieszkaniu znaleziono elektroniczne urządzenie służące do przechwytywania sygnału oryginalnego kluczyka samochodowego. Dzięki temu Gruzini w wieku 32 i 36 lat mogli bez przeszkód wchodzić do samochodów i nie pozostawiając śladów dokonywać kradzieży.
Przypadek z Opola powinien być ważną lekcją dla zmotoryzowanych. W zaparkowanym samochodzie nie należy zostawiać na widoku cennych przedmiotów, a opuszczając auto upewnić się, że sygnał kluczyka zadziałał i auto zostało zaryglowane. Jeśli zaś w pobliżu zaparkowanych aut kręcą się podejrzane osoby, warto wezwać policję.