Duża moc i dyskusyjna uroda. BMW M5 zmodyfikowane przez Manharta
M5 zawsze było popularnym modelem wśród tunerów. Nie inaczej jest z szóstą generacją bawarskiego sedana. Najnowszy przykład to dzieło firmy Manhart - mocne, lecz niekoniecznie oszałamiająco piękne.
04.07.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wszystko jest kwestią gustu, szczególnie w temacie samochodowych modyfikacji, lecz nietrudno odnieść wrażenie, że prezentowane M5 wyglądałoby lepiej bez złotych dodatków. Czerń i złoto tworzą zazwyczaj udane połączenie, lecz w tym przypadku wyszło jakoś... tandetnie.
Seryjnemu M5 trudno odmówić urody klasycznego, szybkiego sedana. Tutaj jego nadwozie zostało dodatkowo ozdobione pakietem z włókna węglowego, obejmującym przedni splitter, tylny dyfuzor i nakładki progowe. Seryjne felgi natomiast zastąpiono 21-calowymi odpowiednikami firmy Concave. One również nawiązują do kolorystyki nadwozia, podobnie jak złote zaciski hamulców.
Jeśli nie przemawia do Was wygląd prezentowanego M5, na pocieszenie pozostaje technika. W tym przypadku 4,4-litrowy silnik V8, który generuje oszałamiające 713 KM mocy i aż 870 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Dla przypomnienia, seryjne M5 legitymuje się mocą 600 KM i przyspiesza do setki w zaledwie 3,4 sekundy. Po kuracji Manharta robi to zapewne jeszcze szybciej.
A crazy fast M5 F90 // The all new MH5 700 F90
Taki rezultat osiągnięto dzięki modyfikacjom układu wydechowego, który może być zwieńczony końcówkami z włókna węglowego oraz zmianom w oprogramowaniu sterującym pracą jednostki. Dodatkowo tuner obniżył zawieszenie o 2 cm, co wpłynęło na poprawę aerodynamiki przy wyższych prędkościach.
Warto wspomnieć, że obecna generacja M5 w sierpniu będzie obchodzić dopiero swoje pierwsze urodziny. Oznacza to, że z pewnością zobaczymy jeszcze wiele ciekawych projektów opartych na tym modelu.