DS E‑TENSE Concept (2016) - premiera
Marka DS rozkręca się powoli, ale idzie w dobrym kierunku. Na początku tego roku zakończono wymianę samochodów z logo Citroëna i znaczkami DS na modele niebędące już Citroënami. Teraz zaprezentowano koncept DS E-Tense, który może odzwierciedlać to, co zobaczymy w przyszłości.
26.02.2016 | aktual.: 02.10.2022 08:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przypominamy, że marka DS wyodrębniona z Citroëna dołączyła w zeszłym roku do rywalizacji w Formule E. To nie tylko promocja, ale także poligon doświadczalny dla napędów elektrycznych. Najnowszy koncept E-Tense pokazuje, że Francuzi bardzo mocno zaangażowali się w elektryfikację napędów i nie traktują projektu Formuła E jak zabawy. Samochód zobaczymy w Genewie, ale dziś już mamy podstawowe informacje oraz zdjęcia.
Wysokiej klasy auta sportowe z napędem elektrycznym to kierunek jaki pokazuje koncepcyjny DS E-Tense. Ładnie zaprojektowane coupé mierzące 4,12 m długości, 2,08 m szerokości oraz 1,29 m wysokości jest napędzane 402-konnym silnikiem elektrycznym, generującym 516 Nm momentu obrotowego. Napędzany na tylną oś E-Tense ma przyspieszać do 100 km/h w 4,5 s. Prędkość maksymalna podana przez DS to 250 km/h. Samochód waży sporo, bo aż 1800 kg. Obuto go w ogumienie Michelin Pilot Supersport o rozmiarze 245/35 ZR 20 z przodu i 305/30 ZR 20 z tyłu. Poza bardzo dobrymi osiągami samochód jest cichy i ekologiczny, a zasięg ma wynosić minimum 310 km.
Trzeba przyznać, że to auto wygląda imponująco, ale nie jest to pierwszy koncept koncernu PSA, o którym można powiedzieć, że jest piękny. Wygląda niczym bolid wyjęty z serii Gran Turismo Concept, a jednocześnie łatwo odnaleźć w nim podobieństwa z zaprezentowanym w 2008 roku Citroënem GT. Piękna linia nadwozia łączy się z odważnymi i ostrymi cięciami, które tworzą liczne otwory w karoserii wykonanej w całości z włókna węglowego. Jego wyglądu nie psują żadne spojlery, ale twórcy nie omieszkali stworzyć ogromnego dyfuzora, który mógłby zawstydzić nawet niektóre samochody wyścigowe. Na tylnym pasie odnajdujemy dyskretny napis DS Performance, co świadczy o pracy projektantów z działu sportowego marki, który powołano w drugiej połowie ubiegłego roku.
Marka DS ma już praktycznie wszystko, by odnieść sukces. Tylko koncept E-Tense pokazuje, że nie brakuje im wiedzy w zakresie napędów elektrycznych, a ważący niewiele mniej niż 2 tony samochód może przejechać dystans ponad 300 km, czyli taki, który już jest do przyjęcia. Styliści potrafią stworzyć bardzo ładne nadwozie, które może stanąć bez najmniejszego wstydu obok najlepszych projektów Lamborghini, Ferrari, McLarena czy Pagani. Nie sądzę, by brakowało im kompetencji w dziedzinie właściwości jezdnych, bo nie tylko DS Performance, ale także Citroën Racing ma w tym zakresie ogromne know how. Na koniec sama marka, która promuje się w wyścigach i ma odrębną gamę modeli segmentu premium, w odpowiedniej cenie i odpowiedniej klasy. Czego może zabraknąć? Odwagi czy pieniędzy na wdrożenie w życie kapitalnych pomysłów przedstawionych w pojazdach koncepcyjnych? Trudno na te pytania odpowiedzieć i minie jeszcze sporo czasu zanim zobaczymy w jakim kierunku pójdzie marka DS z samochodami produkcyjnymi. W konceptach nie ustępują najlepszym.