Donkervoort D8 GTO‑RS (2016) - hardcore po holendersku
Holenderski producent z siedzibą w Lelystad opracował niezwykle ostrą wersję swojego sportowego wozu, czerpiącego z klasyki gatunku, jaką jest Lotus Seven.
05.05.2016 | aktual.: 02.10.2022 08:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Według producenta wersja RS będzie jeszcze bardziej ekstremalna niż dotychczas oferowane GTO. Auto jest też nieco większe niż jego mniej hardkorowa odmiana. Od zewnątrz zmiany widoczne są przede wszystkim z przodu, gdzie pojawiła się nowa, wielka atrapa chłodnicy. Holenderska manufaktura poczyniła generalne poprawki w aerodynamice, które mają pomóc utrzymać D8 GTO-RS w ryzach podczas agresywnej jazdy.
Chociaż ten wóz z założenia jest spartańską, torową zabawką, Donkervoort oferuje w standardzie wykończenie wysokiej klasy skórą, włóknem węglowym oraz kierownicę pokrytą Alcantarą.
Pod maską D8 GTO-RS pracuje 2,5-litrowy motor Audi. 5-cylindrowy silnik z jednostką zarządzającą Boscha generuje... no właśnie - chcielibyśmy wiedzieć, ale - przynajmniej na razie - nie dowiemy się. W oficjalnej informacji prasowej producent podaje jedynie, że auto będzie dysponować większą mocą i lepszymi osiągami. Liczby? Na razie pozostają tajemnicą.
Wiadomo za to, że Donkervoort zastosował nowe zawieszenie. Producent powiększył rozstaw kół i poprawił przyczepność na przedniej osi. Od nowa zaprojektowano także układ hamulcowy, który podobno zapewnia teraz niebywałą wydajność.
Przypomnijmy, że standardowy D8 GTO waży 695 kg i dysponuje mocą na poziomie 340 lub 380 KM w zależności od wersji. Słabsza odmiana Touring osiąga 100 km/h w 3,3 s, a mocniejsza Performance na ten sprint potrzebuje zaledwie 2,8 s.
Donkervoort podaje, że chociaż jest to potwornie ekstremalna wersja, jest ona dopuszczona do ruchu drogowego. Niestety, powstanie tylko 40 egzemplarzy tego niesamowitego wozu, z czego 21 sztuk sprzedano już w przedsprzedaży. Cena? 151 173 euro bez podatków, czyli równowartość 666,6 tys. zł. To znacznie więcej niż piekielnie ostry, ale mimo wszystko bardziej praktyczny Cayman GT4, który w Polsce był wyceniony przez Porsche na 424 639 zł brutto.