Poszerzony Dodge Charger zaprezentowany. Prawdopodobnie trafi do produkcji
Co można zrobić, gdy twój sedan na tle konkurencji wydaje się już nieco antyczny? Dołożyć mu większy silnik – 700 koni wystarczy. Dla zachowania przyczepności – szersze opony. By nie wystawały poza obrys auta trzeba jeszcze poszerzyć błotniki…
26.03.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Taki plan wprowadza w życie grupa FCA, a dokładniej Dodge. Na zlocie fanów Challengera i Chargera w Kalifornii, Dodge zaprezentował koncept poszerzonego sedana. Choć na razie nie mówi się o produkcji tego auta, opcja powiększająca błotniki pojawiła się już wcześniej w Challengerze. Wejście do produkcji konceptu jest więc tylko kwestią czasu.
Takie poszerzenie po raz pierwszy pojawiło się w wersji Demon, czyli przeznaczonej do wyścigów na ¼ mili. Opcjonalnie występuje w odmianie Hellcat (to ta o mocy 707 koni), a później dołączyło do listy dodatków w autach R/T Scat Pack. Wszystko po to, by pomieścić opony Pirelli P Zero 305/35. Nie chodzi tylko o względy estetyczne – na odcinku 400 metrów udało się uzyskać czas lepszy o 0,3 sekundy (10,3 s dla Hellcata).
Dodge Charger Widebody pojawi się w produkcji najprawdopodobniej w 2020 roku – koncept ma odświeżony front, który ma zawitać dopiero w przyszłym roku modelowym. Zmodyfikowano też tylny spoiler oraz ukształtowano większe wyloty powietrza. Można sądzić, że poszerzone nadwozie będzie kosztować około 6 tys. dolarów – tyle ile w przypadku Challengera.