Dodge Charger Tantrum jest na sprzedaż. Jego silnik to ewenement
Jeden z najciekawszych restomodów ostatnich lat szuka nowego właściciela. Dodge Charger Tantrum od ekipy Speedkore nie tylko ma elementy nadwozia z "gołego" włókna węglowego, ale i silnik wyjęty z łodzi.
22.02.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dodge Charger Tantrum to projekt po prostu zdumiewający. Powstał pod dachem Speedkore, tunera specjalizującego się we włóknie węglowym i olbrzymich silnikach. Na imprezie SEMA w 2015 roku zgarnął statuetkę w kategorii Gran Turismo. Pojawił się nawet w "Szybkich i wściekłych".
Dodge Charger Tantrum Furious 8 scene
Tantrum to podwozie zbudowane na potrzeby tylko tego projektu jak i klatka bezpieczeństwa wykonana w taki sposób, by była praktycznie niewidoczna. To również – a może przede wszystkim – włókno węglowe. Z niego wykonano przednie błotniki, maskę, panele drzwi. Nawet w kabinie nie zrezygnowano z redukcji wagi. Dziwne, że z karbonu nie wykonano felg – to zestaw HRE S104 z oponami Michelin Pilot Super Sports o rozmiarze 19 cali z przodu i 20 cali z tyłu.
Jeszcze ciekawsze rzeczy – o ile to możliwe – dzieją się pod maską. Tam zamontowano silnik V8 Mercury Marine Racing o pojemności 9 litrów, dodatkowo wspomagany przez 2 turbosprężarki. Generuje 1650 koni mechanicznych, które przekazywane są na tylne koła przez 6-biegową przekładnię. Nieźle, prawda?
Dodge Charger Tantrum spędził prawie całe swoje życie na lawecie – jego przebieg to zaledwie 65 km. Cena auta dostępna jest dla zainteresowanych. Ogłoszenie można znaleźć tutaj.