Dodge Challenger Kowalski Edition dla fanów Vanishing Point [wideo]
W latach 70. powstało mnóstwo filmów ze świetnymi scenami pościgowymi: "Gone in 60 Seconds", "Bullit" czy "Vanishing Point", w którym wystąpił kultowy, biały Dodge Challenger. Dzięki dilerowi Dodge'a z New Wilmington auto powraca w nowej odsłonie.
26.04.2011 | aktual.: 07.10.2022 17:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W latach 70. powstało mnóstwo filmów ze świetnymi scenami pościgowymi: "Gone in 60 Seconds", "Bullit" czy "Vanishing Point", w którym wystąpił kultowy, biały Dodge Challenger. Dzięki dilerowi Dodge'a z New Wilmington auto powraca w nowej odsłonie.
Oryginalny "Vanishing Point" nakręcony w latach 70. był jednym wielkim pościgiem. W filmie główny bohater o nazwisku Kowalski, w którego rolę wcielił się Barry Newman, przyjmuje niemal niemożliwy do zrealizowania zakład.
Kowalski ma 15 godzin na pokonanie trasy z Colorado do San Francisco. Kierowca bierze narkotyki, ucieka przed policją i nie oszczędza swojego auta. Najpiękniejszym soundtrackiem z filmu jest dźwięk ryczącego V8 pracującego pod maską Challengera.
Po ogromnym sukcesie Bullita na rynku pojawiały się edycje specjalne Mustangów wzorowanych na filmowym aucie. Challenger musiał czekać 40 lat na powrót. Na pomysł stworzenia edycji specjalnej 10 egzemplarzy Dodge'ów wpadli diler z New Wilmington oraz fan filmu, Bob Frederick.
Challenger Kowalski Edition to nieco zmodyfikowana wersja SRT8, z której usunięto charakterystyczne pasy. W zamian za to na aucie znalazł się biały lakier, niedostępny we współczesnej wersji tego auta. Ponadto pojazd został wyposażony w m.in. przepiękny drążek zmiany biegów typu pistol, skórzane fotele, 20-calowe obręcze oraz unikatowe tabliczki znamionowe.
Auto prezentuje się naprawdę wyśmienicie i bez wątpienia jest gratką dla fanów filmu. Niestety, wszystkie z 10 wyprodukowanych egzemplarzy zostały już zamówione. Szczyt marzeń fanów muscle carów.
[/url]
Źródło: Carscoop