Długo nie cieszył się łupem. Policji wyjaśnił, co chciał zrobić
Najpierw przez pewien czas obserwował ofiarę. Gdy w końcu udało mu się zdobyć kartę do auta i odjechać, doszło do nieoczekiwanego zdarzenia. Ostatecznie postanowił wziąć nogi za pas.
21.12.2022 | aktual.: 21.12.2022 21:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Komenda Miejska Policji w Wałbrzychu poinformowała o dość nietypowym zdarzeniu. Na ulicy Świdnickiej rozbiło się osobowe renault. Kierowca szybko jednak oddalił się z miejsca zdarzenia, pozostawiając uszkodzony samochód. Może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że auto było "zdobyczą", którą chwilę wcześniej "przygarnął" 47-letni mężczyzna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policjanci szybko wpadli na jego trop. Zatrzymali go następnego dnia w jednym z mieszkań w Wałbrzychu i zawieźli na komendę. Mężczyzna przyznał się do kradzieży. Jak wyjaśnił, długo obserwował właściciela pojazdu i tylko czekał na okazję – aż zostawi on w aucie kartę startową. Dodał, że chciał później skradziony pojazd sprzedać na części. Teraz grozi mu do pięciu lat więzienia.