Duńczycy odlatują. Chcą zabronić sprzedaży aut spalinowych od 2030 roku
Dania razem z 10 innymi państwami Unii Europejskiej apeluje o wprowadzenie kompleksowej strategii, która pozwoli wyeliminować ze sprzedaży pojazdy z silnikiem spalinowym. Wszystko oczywiście w ramach walki o klimat.
07.10.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Propozycja została złożona podczas spotkania ministrów środowiska. Duński minister klimatu i energii, Dan Jorgensen powiedział, że "musimy zdać sobie sprawę, że powinniśmy się spieszyć". Celem Unii Europejskiej jest ograniczenie emisji dwutlenku węgla o 40 proc. do 2030 roku.
Dania chciała zabronić sprzedaży aut wykorzystujących tradycyjne silniki spalinowe od 2030 roku. Nie udało się jednak wprowadzić tego pomysłu w życie, bowiem byłoby to niezgodne z prawem Wspólnoty. Dlatego też Duńczycy poruszyli temat na forum międzynarodowym. Plan A obejmował całkowity zakaz, ale bardziej prawdopodobny jest plan minimum, czyli pozwolenie na ograniczenie sprzedaży w poszczególnych krajach, w zależności od lokalnych przepisów.
O ile elektryczna rewolucja na drogach rozwija się stosunkowo szybko, branża motoryzacyjna patrzy na takie pomysły z niepokojem. Wystarczy przypomnieć nagonkę na diesla i wprowadzenie limitów emisji dwutlenku węgla od przyszłego roku. Wielu producentów nie będzie w stanie ich spełnić, co będzie wiązało się z dużymi karami. Niektórzy wykorzystują kreatywną księgowość i kupują limity innych marek. Tak zrobił np. Fiat, który wykorzystuje emisję Tesli.