Dakar Classic 2024: Podium Horodeńskiego i Sałacińskiego. Cztery polskie załogi na mecie
Podczas 46. edycji Rajdu Dakar, która dobiegła końca w ostatni piątek, polscy zawodnicy rywalizowali w niemal każdej z klasyfikacji. Szczególnie dobrze zaprezentowali się debiutanci w kategorii classic, którzy nie tylko zdobyli podium w swojej grupie, ale także przekroczyli metę rajdu w pełnym składzie.
22.01.2024 10:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kilka lat temu organizatorzy Rajdu Dakar wprowadzili innowacyjny pomysł - kategorię Classic przeznaczoną dla samochodów, które brały udział w rajdach terenowych przed 31 grudnia 1999 roku. Ten nowatorski projekt okazał się ogromnym sukcesem, przyciągając wiele replik oraz oryginalnych rajdowych konstrukcji z poprzednich lat. Polscy reprezentanci zdecydowali się na udział w tej rywalizacji dopiero w tym roku, podczas 4. edycji Rajdu Dakar Classic.
Wśród historycznych samochodów, które brały udział w rajdzie, nie mogło zabraknąć zawodników za kierownicą Toyoty Land Cruiser. W dwóch poprzednich edycjach Dakar Classic, załogi prowadzące ten model auta odnosiły zwycięstwa, a załoga prowadząca Toyotę Land Cruiser HDJ80 zwyciężyła także w tym roku.
To właśnie na ten zwycięski model HDJ80 postawili Michał Horodeński i Arkadiusz Sałaciński. Załoga TOYOTA TEAM CLASSIC zbudowała swój samochód na wzór aut, które zapoczątkowały pełną sukcesów historię fabrycznego zespołu TLC Team Land Cruiser Toyota Auto Body, trwającą nieprzerwanie do dziś. W ciągu prawie 30 lat, do mety tej prestiżowej imprezy dojeżdżały między innymi modele serii J8, J10, J20 i obecnej J30.
Decyzja Horodeńskiego i Sałacińskiego okazała się strzałem w dziesiątkę. Auto nie zawiodło ich przez całe dwa tygodnie rywalizacji, nawet po spektakularnym dachowaniu na wydmach podczas 7. etapu rajdu. Pomimo twardego lądowania, ekipa serwisowa Solter Motorsport zdołała przygotować Land Cruisera do dalszej rywalizacji w zaledwie jeden wieczór, a samochód bez awarii dotarł do mety rajdu.
Horodeński i Sałaciński pewnie zajmowali 2. miejsce w grupie aż do momentu dachowania, ale po tym incydencie spadli na trzecią pozycję i musieli skupić się na utrzymaniu miejsca na podium. Szybko jednak udało im się powrócić na utraconą pozycję podczas 10. etapu. Niewielkie różnice punktowe między rywalami sprawiły, że walka o drugie miejsce w grupie trwała aż do samego końca.
Polskiej załodze udało się wygrać ostatni, 12. etap w grupie H3. Jednak zastosowanie taktyki Jokera, polegającej na odliczeniu jednego najgorszego wyniku, sprawiło, że ostatecznie to ich rywale zdobyli mniej punktów karnych w całym rajdzie. Horodeński i Sałaciński przegrali 2. miejsce w grupie o zaledwie 1 punkt! "Jesteśmy na mecie Rajdu Dakar Classic 2024. To były dwa ciężkie tygodnie dobrej rajdy, dobrej przygody, nowych relacji, a przede wszystkim wspaniałych wspomnień. Mamy na koniec dobry wynik, za co dziękujemy wszystkim, którzy pomogli nam w realizacji tego celu". - powiedział Michał Horodeński po zakończeniu rajdu.
Dzięki równemu tempu jazdy i doskonałej nawigacji, załoga TOYOTA TEAM CLASSIC wywalczyła ostatecznie 23. miejsce w klasyfikacji generalnej i znakomite 3. miejsce w grupie H3. Jest to najlepszy wynik osiągnięty przez polskich zawodników w całym Rajdzie Dakar 2024.
Inne dwie polskie załogi, które startowały w Porsche 924 Turbo z zespołu DEXT P-RALLY TEAM, miały mniej szczęścia. Bracia Łukasz i Michał Zoll startowali z numerem 709, natomiast Tomasz Staniszewski i Stanisław Postawka z numerem 737.
Aby zrozumieć, skąd wziął się pomysł na udział Porsche 924 w Rajdzie Dakar, trzeba cofnąć się do 1981 roku. Wtedy to, jedyny raz w historii tej imprezy, wystawiono dwa takie auta. Francuski zespół Sonauto Porsche, z powodu ograniczonego budżetu i pośpiechu w przygotowaniu aut, zdołał ukończyć zaledwie trzy etapy rajdu, po czym musiał się wycofać. To, co nie udało się Francuzom, udało się Polakom 43 lata później.
Obie załogi doświadczyły licznych problemów na trasie, związanych z awariami oraz wieloma próbami odkopywania tylnonapędowych aut w trudnym pustynnym terenie. Staniszewski i Postawka nie zdołali ukończyć wszystkich etapów z powodu uszkodzenia tylnego zawieszenia, a bracia Zoll musieli poświęcić część z etapów na naprawy spowodowane awarią elektryki.
Po ciężkim i trudnym pierwszym tygodniu rywalizacji dla obu załóg DEXT P-RALLY TEAM, udało im się zaliczyć dobrą drugą część rajdu i na zakończenie pewnie przejechać 19 stycznia przez metę w nadmorskim mieście Yanbu. Tomasz Staniszewski ze Stanisławem Postawką zajęli 43. miejsce w klasyfikacji generalnej i 17. w grupie H2. Łukasz i Michał Zoll ukończyli rajd na 54. pozycji w klasyfikacji generalnej i 19. w grupie H2.
Czwartą polską załogą, która startowała w Dakar Classic 2024, byli Dominik Ben i Katarzyna Molicka, jadący z numerem 716 w Suzuki Vitara. Para ma już na swoim koncie wiele sportowych osiągnięć, ale w tym roku postanowili zmierzyć się z wyjątkowym wyzwaniem podczas najtrudniejszego rajdu terenowego na świecie.
Podobnie jak inne załogi, musieli oni zmagać się z kapryśnym samochodem podczas pierwszego tygodnia rajdu, przez co nie ukończyli wszystkich etapów. Dzięki sprawnej organizacji dostarczenia brakujących części oraz pomocy ze strony ekipy Solter Motorsport, która serwisowała Land Cruisera załogi Horodeński i Sałaciński, udało się im osiągnąć wymarzoną metę Rajdu Dakar.
Za zawodnikami rywalizującymi w Rajdzie Dakar Classic jest 15 dni walki, 12 etapów, w tym dwa maratońskie z wyjątkowym 48H Chrono, przejechanych ponad 7,3 tys. kilometrów, z czego ponad 3,5 tys. prób na regularność, nawigacyjnych i prób przez wydmy "dune test". Słynny terenowy maraton po raz kolejny zapracował sobie na miano najtrudniejszego rajdu na świecie, a organizatorzy podnieśli w tym roku wysoko poprzeczkę także dla klasycznych terenowych rajdówek i ich załóg.