Auto krajowe czy sprowadzone? Eksperci pokazali różnice

Firma autoDNA zajmująca się sprawdzaniem historii samochodów używanych sprawdziła, jakie uszkodzenia występują najczęściej w przypadku używanych samochodów pochodzących z obrotu krajowego oraz z importu. Dzięki temu można porównać te dwa źródła zakupu.

Oględziny auta w warsztacie nie zawsze pozwolą ujawnić wszystkie usterki. Zazwyczaj dotyczy to tylko tych powierzchownych
Oględziny auta w warsztacie nie zawsze pozwolą ujawnić wszystkie usterki. Zazwyczaj dotyczy to tylko tych powierzchownych
Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Blank
Marcin Łobodziński

01.03.2023 | aktual.: 01.03.2023 15:53

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Samochody importowane do Polsce to w znakomitej większości auta z Niemiec. Inne rynki, z których importujemy pojazdy, to m.in. Francja, Belgia, Holandia, Szwajcaria, Włochy, a także coraz częściej Szwecja. Każdy z tych krajów jest dość specyficzny w kontekście stanu technicznego importowanych pojazdów. Jednak generalnie najwięcej przyjeżdża do nas z Niemiec, więc dane za rok 2022 r. przekazane przez autoDNA bazują głównie na tym źródle importu.

Samochody krajowe i ich uszkodzenia

Samochody krajowe mają najczęściej uszkodzone elementy karoserii, oświetlenie, elementy konstrukcyjne nadwozia oraz szyby. Ponad 41 proc. samochodów z Polski jest po mniejszej lub większej naprawie blacharsko-lakieniczej. Drugie miejsce na liście uszkadzanych obszarów zajmuje oświetlenie z wynikiem 15 proc.

Jeśli chodzi o defekty mechaniczne, najprędzej znajdziemy je w zawieszeniu (7,75 proc.). Pozostałe obszary nie są aż tak problematyczne, bo przykładowo usterki układu chłodzenia i klimatyzacji odnotowano w 3,71 proc. aut, a osprzętu silnika w 1,26 proc.

Porównanie usterek samochodów używanych z Polski i zagranicy
Porównanie usterek samochodów używanych z Polski i zagranicy© Materiały prasowe | autoDNA

Samochody z zagranicy i ich uszkodzenia

Podobnie jak w przypadku samochodów krajowych, najczęściej uszkodzonym obszarem jest nadwozie, ale w mniejszym stopniu, bo z wynikiem 35 proc. Natomiast częściej są to elementy konstrukcyjne i oświetlenie. Znacznie częściej układy odpowiadające za bezpieczeństwo, np. poduszki powietrzne.

Porównując bezpośrednio wyniki dla aut krajowych oraz importowanych można odnieść (słuszne zresztą) wrażenie, że do Polski przyjeżdża sporo samochodów po szkodzie, ale więcej takich pochodzi z rodzimego rynku. Natomiast nie jest tajemnicą, że generalnie stosunkowo młode samochody z zagranicy są w podobnym lub w gorszym stanie technicznym, choć nierzadko ładniejszym wizualnym.

Przyczyną tego są coraz droższe, choć i tak od wielu lat bardzo drogie usługi napraw w krajach zachodnich. Co więcej, za granicą chętniej wymienia się samochody na nowe. Natomiast starsze auta są eksploatowane do czasu, aż pojawi się usterka, której naprawa jest zbyt droga, by ją wykonać. W Polsce warsztaty samochodowe jeszcze sobie z tym radzą, więc po usunięciu usterki jeździmy tymi samochodami dalej.

Niestety znanym problemem osób kupujących auta z zagranicy są ukryte usterki, o których sami importerzy (handlarze) nie mają pojęcia. Trudno jest więc ich winić za to, że po jakimś czasie lub nawet zaraz po zakupie ujawni się przypadłość, której nie dało się wykryć podczas oględzin, nierzadko nawet w warsztacie. Ale z takim ryzykiem trzeba się liczyć również kupując auto krajowe.

Komentarze (5)