Częsty widok na trasie. "W co trzecim aucie to samo"

Podczas długich podróży samochodem, które są często monotonne i męczące dla kierowców i pasażerów, istotne jest, aby pamiętać o regularnych przerwach i utrzymaniu odpowiedniej postawy na fotelu. Niestety, często można zaobserwować, że pasażerowie, w poszukiwaniu chwili ulgi, umieszczają nogi na desce rozdzielczej. Ta praktyka, choć wydaje się niewinna, może mieć tragiczne konsekwencje.

Częsty widok na trasie (fot. Tomasz Budzik / Alexandr Slunsky, Twitter)
Częsty widok na trasie (fot. Tomasz Budzik / Alexandr Slunsky, Twitter)
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

08.07.2023 08:30

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Podczas letnich wypraw samochodowych, nie jest rzadkością widok pasażerów, którzy dla chwili wytchnienia, kładą nogi na desce rozdzielczej. Ta pozycja może wydawać się wygodna, ale nawet najmniejsza stłuczka może skończyć się poważnymi konsekwencjami, takimi jak trwałe kalectwo. Dlaczego tak się dzieje?

Pasy bezpieczeństwa i poduszki powietrzne są zaprojektowane tak, aby minimalizować skutki ewentualnego wypadku. Każda "modyfikacja" pozycji ciała może zwiększyć ryzyko nieprawidłowego działania tych systemów bezpieczeństwa, które zamiast chronić, mogą stanowić poważne zagrożenie. Poduszka powietrzna otwiera się z ogromną prędkością, aby zdążyć napełnić się w ciągu ułamków sekundy po zderzeniu.

Gdy poduszka powietrzna zamiast chronić naszą głowę, napotyka na przeszkodę w postaci opartych nóg, fotel jest odsunięty i odchylony, a pasy bezpieczeństwa nie są w stanie nas odpowiednio przytrzymać, cała sytuacja zamienia się w śmiertelną pułapkę. Cała siła uderzenia, spotęgowana bezwładnością ciała, zostaje skierowana na nogi i miednicę.

Na Twitterze rok temu zostało opublikowane zdjęcie rentgenowskie kobiety, która podczas wypadku trzymała nogi na desce rozdzielczej. Lekarz, który to zdjęcie opublikował, zauważył podczas swojej wakacyjnej podróży, że "w co trzecim aucie to samo".

Na zdjęciu widać nie tylko złamanie, ale także wyrwanie jednego stawu z panewki. Mimo że pasażerka przeżyła, jej obrażenia zostały określone jako "zmieniające życie". W zależności od okoliczności wypadku, może dojść nawet do złamania kręgosłupa czy przerwania rdzenia kręgowego.

Podobny wypadek z 2007 roku spowodował, że 35-letnia kobieta doznała połamania wszystkich kości twarzy oraz urazu mózgu. Teraz, publikując swoje zdjęcia, ostrzega przed tym niebezpiecznym "zwyczajem".

Dlatego nigdy nie powinniśmy pozwalać pasażerom podróżować w takiej pozycji, niezależnie od długości podróży czy prędkości pojazdu. Poduszka powietrzna może "odpalić" już przy stłuczce z prędkością nawet 30 km/h czy przy zderzeniu ze zwierzęciem. Nawet najechanie innego auta na nasz pojazd w korku i tym samym popchnięcie na poprzedzający samochód, może spowodować wystrzał poduszki powietrznej. W rezultacie, co wydaje się być niewielkim zdarzeniem, może skończyć się śmiercią lub kalectwem dla pasażera.

Jednak trzymanie nóg na desce to niejedyne zagrożenie. Z podobnych powodów nie należy niczego mocować na obudowie poduszek powietrznych, nie powinno przysuwać się fotela zbyt blisko do przodu, rozkładać do poziomu fotela czy opierać rękami o deskę rozdzielczą. W każdym z tych przypadków może to grozić poważnymi urazami, a nawet śmiercią.

Komentarze (54)