Citroën wymyśla się na nowo. "Naszym rywalem jest Dacia i nie wstydzimy się tego"
Po latach niepowodzeń i potknięć Citroën powoli zaczyna odbudowywać swoje znaczenie na europejskim rynku. Bez wątpienia pomocna jest przy tym nowa strategia, która kierunkuje markę na zyski w najniższych rynkowych sektorach.
28.05.2024 | aktual.: 29.05.2024 16:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W 2009 r. Citroën przebił magiczną granicę 1 mln sprzedanych egzemplarzy w rok. Był to kapitalny wynik, którego przez 15 kolejnych lat nie zdołano powtórzyć. Kolejne lata były naznaczone tendencją spadkową, chociaż można było wyróżnić również okresy stabilizacji. Rok 2022 przyniósł jednak najgorszy wynik w całym XXI wieku — zaledwie 365 tys. sprzedanych aut.
W obliczu takich wyników Stellantis postanowiło drastycznie przebudować jedną ze swoich najważniejszych marek. Nowi ludzie stojący u steru mają trudne zadanie, lecz teraz możemy obserwować pierwsze efekty zmian.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Biorąc pod uwagę pierwsze cztery miesiące 2024 r., Citroën może pochwalić się udziałem w europejskim rynku na poziomie 3,3 proc., równocześnie poprawiając swoją sprzedaż względem okresu styczeń-kwiecień 2023 o ponad 11 proc. Celem dyrektora generalnego francuskiej marki, Thierry’ego Koskasa, jest osiągnięcie udziału na poziomie 5 proc. Zapewnia on, że znajdują się na właściwej drodze.
Koskas dołączył do Citroëna w lutym 2023 r. i postawił na znaczną przebudowę gamy modelowej. Cel był prosty: sprawić, by jedna z ikon francuskiej motoryzacji zaczęła generować większe przychody. Stellantis mianowało do tego zadania jednego ze swoich najlepszych specjalistów — Koskas jest bowiem równocześnie dyrektorem ds. sprzedaży i marketingu koncernu.
Citroën niczym Dacia? Dyrektor generalny nie wstydzi się takich porównań
Już za jego rządów pokazano takie projekty, jak 7-miejscowy Citroën C3 Aircross, niezwykle tani Citroën C3 czy pocieszny Citroën Ami. Producent obrał więc drogę tworzenia samochodów praktycznych i niedrogich, tym samym w pełni określając się jako marka popularna.
Chociaż w pierwszej chwili takie stwierdzenie może dziwić, po dłuższym zastanowieniu może być ono również rozważane jako docenienie obecnej pozycji Dacii. Rumuńska marka będąca częścią Grupy Renault przez lata rosła w siłę, obecnie będąc jedną z najpopularniejszych marek w Europie.
Patrząc na całą sytuację właśnie pod takim kątem, słowa Koskasa przestają być jakkolwiek zaskakujące czy kontrowersyjne. Citroën chce po prostu podążać podobną drogą, co jego rywale i znaleźć swoje miejsce w niższych segmentach rynku.