Citroën C1 wróci na polski rynek
Jakiś czas temu, polski oddział Citroëna podjął decyzję o nieoferowaniu u nas nowej odsłony modelu C1. Jak się jednak okazuje, auto już niebawem powróci do salonów nad Wisłą.
19.12.2016 | aktual.: 01.10.2022 20:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Stanie się to na początku przyszłego roku. Dokładna data powrotu C1 nie jest jeszcze znana. Wiadomo jednak, że nie później niż wiosną 2017 roku, małe Citroëny ponownie wyjadą na polskie drogi. Francuzi zamierzają skusić klientów przede wszystkim atrakcyjną ceną. Obecnie najtańszą propozycję w polskiej gamie producenta stanowi model C3 wyceniony na 39 900 zł. Dokładna cena C1 nie jest znana, lecz według zapowiedzi, auto będzie sporo tańsze od większego brata.
Pod maską nowego C1 znajdziemy jeden z dwóch benzyniaków. Słabsza wersja będzie dostępna z 68-konnym benzyniakiem. Mocniejsza 1,2 PureTech zaoferuje klientom 82 KM, co przy masie własnej wynoszącej 865 kg owocuje całkiem niezłymi osiągami. Setka pojawia się na liczniku po nieco ponad 10 sekundach, a prędkość maksymalna wynosi 170 km/h.
C1 jak na tak małe auto kusi także wyposażeniem. W zależności od wersji na pokładzie znajdziemy m.in. automatyczną klimatyzację, system bezkluczykowy, kamerę cofania, czy system multimedialny z bluetooth i Mirror Screen. Co ważne, w małym wnętrzu zdołano upchnąć aż 10 praktycznych schowków.
Choć wiele zależy od ceny, nowe C1 ma szanse na powodzenie wśród polskich klientów. Konkurencja w postaci chociażby Volkswagena Upa, Hyundaia i10, czy Opla Adama jest bardzo silna. Mimo to mały Citroën powinien znaleźć swoje miejsce w segmencie. To ciekawie wyglądające i przemyślane auto o prostej konstrukcji, co powinno przypaść do gustu klientom.
Oprócz powrotu C1 do Polski, wśród nowości Citroëna warto wskazać także odświeżone wydanie C-Elysée, które niebawem pojawi się w sprzedaży. Nieco później, bo w drugiej połowie roku, Francuzi zadebiutują z nowym crossoverem segmentu B. Na szczegóły musimy jednak jeszcze poczekać.