Ciężarówką bez koła wiózł 10 ton drewna. Tłumaczenie kierowcy było kuriozalne
Policjanci często zatrzymują pojazdy, których stan techniczny jest daleki od zadowalającego. Nie inaczej było w sytuacji, kiedy funkcjonariusze zauważyli ciężarówkę, która po krajowej "siódemce" jechała bez koła. Kierowca nie widział w tym nic złego.
23.02.2022 | aktual.: 14.03.2023 13:13
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przeładowane auta dostawcze i ciężarówki to — niestety — częsty widok na polskich ulicach. Spotkali się z tym ostatnio także policjanci piaseczyńskiej drogówki. Na drodze krajowej nr 7, między Tarczynem a Warszawą, zauważyli ciężarówkę Volvo, która poruszała się bez jednego tylnego koła.
Funkcjonariusze natychmiast zatrzymali 30-letniego kierowcę, który wykazał się wyjątkowym brakiem wyobraźni i rozsądku. Jak się okazało, mężczyzna nie widział nic złego w swoim zachowaniu i twierdził, że nie stwarza zagrożenia w ruchu drogowym. Ponadto tłumaczył się, że od kilku kilometrów próbuje znaleźć warsztat, który pomógłby mu z "awarią".
Policjanci nie podzielali zdania kierowcy, zakazując mu dalszej jazdy. Jak się później okazało, pojazd załadowany był dodatkowo 10 tonami drewna. Ponadto funkcjonariusze zatrzymali dowód rejestracyjny i nałożyli na kierowcę mandat.
Jednocześnie policja apeluje o rozwagę, ponieważ zły stan techniczny pojazdu, połączony z przeładowaniem, może spowodować ogromne zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Szczególnie przy obecnych warunkach pogodowych, kiedy droga hamowania może ulec znacznemu wydłużeniu.