Celem Toyoty i Lexusa jest 50‑procentowy udział hybryd w sprzedaży
Johan van Zyl, CEO Toyota Motor Europe przedstawił ambitne plany Toyoty i Lexusa dotyczące sprzedaży samochodów hybrydowych na starym Kontynencie.
10.06.2016 | aktual.: 02.10.2022 08:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Celem Toyoty i Lexusa jest osiągnięcie 50-procentowego udziału w sprzedaży samochodów hybrydowych do roku 2020. Już teraz widać wyraźny trend polegający na odwrocie od silników Diesla u klientów indywidualnych Toyoty w stronę napędu hybrydowego. Również duże firmy, coraz częściej promując się na ekologiczne kupują hybrydy zamiast diesli, ale jest pewne grono, które z diesli nie zrezygnuje jeszcze przez długi czas. Chodzi o osoby pokonujące długie dystanse w krótkim czasie. To dlatego Toyota nie rezygnuje całkowicie z oleju napędowego tak jak zrobił to Lexus, choć nie produkuje już silników do samochodów osobowych samodzielnie. Jedynie terenowe są wyposażone w konstrukcje japońskiego producenta.
Czy cel ten ma szansę zostać osiągnięty? W ubiegłym roku Toyota sprzedała w Europie 209 tys. hybryd, co stanowiło 24 proc. całkowitej sprzedaży firmy. Prognozy wskazują na 30-procentowy udział w tym roku i sprzedaż około 270 tys. samochodów hybrydowych. Do oferty niebawem dołączy atrakcyjny crossover C-HR , który będzie promowany głównie przez pryzmat auta hybrydowego. Nowy Prius dopiero tak naprawdę rusza z odsieczą, a to samo można powiedzieć o modelu RAV-4 Hybrid. Z drugiej strony, ceny samochodów Toyoty z takim napędem są atrakcyjne i to nie tylko na tle konkurencyjnych diesli, ale również tańszych benzyniaków. Gama samochodów Lexusa również jest dobrze uzbrojona – osiem hybrydowych modeli - zatem najprawdopodobniej ogłoszony plan to nie są pobożne życzenia japońskiego giganta. Toyota sprzedając tak dużo hybryd chce także wzmocnić wizerunek marki jako przyjaznej dla środowiska i rozwijającej nowe technologie.