Cadlillac też będzie miał dziwaczne oznaczenia, ale te nawet mają sens

Wśród producentów aut premium panuje moda, by oznaczenie silnika na pierwszy rzut oka nic nie mówiło. Do tego trendu dołączył Cadillac. Pomysł Amerykanów ma nawet sens, ale na pewno nie w USA.

Cadillac XT6, czyli najnowszy SUV amerykańskiego producenta
Cadillac XT6, czyli najnowszy SUV amerykańskiego producenta
Źródło zdjęć: © Fot. Materiały prasowe/Cadillac
Michał Zieliński

14.03.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zagadka – jaki silnik pracuje pod maską BMW 330i? Pewnie coś o pojemności 3 litrów, prawda? Nic bardziej mylnego. To 2-litrowa rzędowa "czwórka" o mocy 258 KM. A co napędza Mercedesa A200? Oczywiście motor o pojemności 1,3 litra generujący 163 KM i 250 Nm momentu obrotowego. Równie dziwaczne są oznaczenia silników w Audi. Podobno ktoś je rozumie, ale ja jeszcze nie spotkałem takiej osoby.

Teraz na podobny pomysł wpadli ludzie z Cadillaca. Już wkrótce na tylnych klapach ich samochodów pojawią się trzycyfrowe oznaczenia sugerujące, co pracuje pod maską. Przy czym Amerykanie przyjęli pewien schemat. Będą podawać wartości maksymalnego momentu obrotowego zaokrąglone do najbliższych 50 i będą to robić w – uwaga – niutonometrach.

Widzę tu dwa problemy. Po pierwsze, tak naprawdę nic to nie mówi. Widząc 450 na klapie bagażnika wiemy, że silnik generuje od 425 do 475 Nm momentu obrotowego. Nie jest to precyzyjne. Po drugie, Cadillac jest marką amerykańską i na tamtym rynku oznaczenia będą po prostu niezrozumiałe. Amerykanie używają imperialnego systemu miar, a wartość momentu obrotowego wyrażają w stopach na funt.

Początkowo chciałem wyśmiać ten schemat, ale potem spojrzałem na wyniki sprzedaży Cadillaka. USA wcale nie jest ich największym rynkiem (w 2018 roku sprzedali więcej aut chociażby w Chinach), więc wybór bardziej uniwersalnej miary ma jak najbardziej sens. Z kolei Amerykanie tłumaczą, że zdecydowali się na podawanie momentu obrotowego, by podkreślić różnice między silnikami spalinowymi a elektrycznymi.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (4)