Audi wprowadza nowe oznaczenia silników. Również ogromne zamieszanie
Marka Audi będzie teraz w zupełnie nowy sposób oznaczać swoje samochody, a konkretnie silniki. Poza logo firmy i nazwą modelu, pojawi się jeszcze dwucyfrowa liczba. Co oznacza?
23.08.2017 | aktual.: 01.10.2022 19:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jest to oznaczenie mocy, którego wcześniej Audi nigdy nie używało. Ustandaryzowane, ma być dostępne w pełnej gamie modeli tego producenta. Nowe oznaczenia wskazują konkretną moc jednostki napędowej.
Wartością, do której odnoszą się nowe oznaczenia, jest moc poszczególnych modeli podawana w kilowatach, zatem teoretycznie, w naszej kulturze, trzeba będzie to sobie jeszcze przeliczyć na konie mechaniczne. Przypominamy, że 1 kW to 1,36 KM. Jednak spokojnie, schowajcie kalkulatory. Widząc nowy model Audi i tak nie dowiecie się, jaka moc drzemie pod maską. Jest to bardziej skomplikowane, niż mogłoby się wydawać.
Dwie cyfry to tylko dodatkowa klasyfikacja modeli, ze względu na różne poziomy wydajności. Dla przykładu, liczba 30 pojawi się na tylnej klapie wszystkich audi mających moc od 81 do 96 kW. Liczba 45 przypisana będzie mocy od 169 do 185 kW. Auta o najwyższej mocy – powyżej 400 kW – identyfikowane będą cyfrą 70. Według nowej nomenklatury, w przyszłości gama modelowa sięgać będzie od Audi Q2 30 TFSI o mocy 85 kW, do Audi Q7 50 TDI o mocy 200 kW. Tylko modele pochodzące od Audi Sport, czyli S, RS oraz Audi R8, pozostaną przy swych klasycznych nazwach.
Oznaczenia cyfrowe wskazujące na poziomy wydajności wzrastać będą w przedziałach co pięć. Mają prezentować ustaloną hierarchię mocy jednostek napędowych w ramach poszczególnych serii modelowych i w odniesieniu do ogólnego podziału modelowego marki Audi.
Za każdym razem oznaczeniu cyfrowemu towarzyszyć będzie oznaczenie rodzaju zasilania silnika: TFSI (benzynowy), TDI (diesel), g-tron (gaz ziemny) i e-tron (hybrydowy i elektryczny).
Podsumowując: czy rozumiecie już o co chodzi? Interesujący jest fakt, że Dieter Voggenreiter odpowiedzialny za wprowadzenie nowego nazewnictwa został zwolniony z Audi. Ja też nie rozumiałem o co chodzi, dopóki nie przeczytałem jego oficjalnego komentarza na ten temat:
Chodzi dokładnie o to, żeby przed klientami ukryć pojemność silnika, jak dawno zrobiły to już takie firmy jak BMW i Mercedes w oznaczeniach swoich modeli. Nic więcej, bo i tak trudno będzie się domyślić, jaka będzie moc silnika przejeżdżającego obok audi, a tym bardziej pojemność.
Jednak jest w tym też pewna logika. Rzeczywiście dziś w dobie napędów hybrydowych motor 2.0 połączony z silnikiem elektrycznym, może rozwijać wyższe parametry mocy i momentu obrotowego niż klasyczny 3.0. Zatem mylące byłoby pozostawienie wyłącznie pojemności silnika.
Zmiany rozpoczną się już jesienią 2017, wraz z wejściem do sprzedaży nowego Audi A8. Pierwszym z dwóch oznaczanych według nowej nomenklatury modeli będzie ten, wyposażony w silnik 3.0 TDI o mocy 210 kW. Jego nowa nazwa to Audi A8 50 TDI, nie mówiąca niczego. Kolejną będzie wersja z jednostką napędową 3.0 TFSI 250 kW, czyli A8 55 TFSI.
W nadchodzących miesiącach, wszystkie serie modelowe Audi wchodzące na rynek, z chwilą pojawienia się w sprzedaży, otrzymają nowe oznaczenia wydajności. Oznaczenia pozostałych serii modelowych znajdujących się obecnie w ofercie zmienione będą latem roku 2018 w ramach wymiany roku modelowego.