Cadillac idzie po BMW M i AMG. Oto imponujące CT4‑V i CT5‑V w wersji Blackwing

Amerykanom nie można odmówić zapału do tworzenia szybkich samochodów, ale wśród nich mało było sedanów kalibru BMW M5 czy Mercedesa-AMG E63. Jeśli już ktoś w USA takie samochody robił, to był to Cadillac. Po chwilowym spadku formy marka powraca z dwoma nowościami z linii Blackwing. Mają kolejno 479 i 677 KM!

Cadillac CT4-V Blackwing i CT5-V Blackwing (2021) (fot. Cadillac)
Cadillac CT4-V Blackwing i CT5-V Blackwing (2021) (fot. Cadillac)
Mateusz Żuchowski

02.02.2021 | aktual.: 16.03.2023 14:46

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Etatowym rywalem niemieckich super-limuzyn zza Wielkiej Wody przez ostatnie lata był Cadillac CTS-V. Cieszący się dużą estymą model nazywany był nawet "czterodrzwiowym Corvette", ponieważ korzystał z jego wielkiego silnika V8 o mocy 640 KM. Jego produkcja zakończyła się jednak na początku 2019 roku. Gdy parę miesięcy później producent pokazał modele CT4-V i CT5-V, można było wyczuć wśród fanów zawód – nowe modele były już słabsze i mniej ekstremalne.

Jak się okazuje, wynikało to wyłącznie z faktu, że Cadillac już myślał o czymś jeszcze mocniejszym i bardziej szalonym. Tym czymś są nowe modele z linii Blackwing. Z zewnątrz nie wyróżniają się one znacznie od dotychczas znanych modeli - poza obecnością paru nowych wlotów powietrza, lotek z włókna węglowego i, przede wszystkim, tytułowego czarnego skrzydła z tyłu. Największe wrażenie robi skala zmian pod nadwoziem.

Cadillac CT4-V Blackwing i CT5-V Blackwing (2021) (fot. Cadillac)
Cadillac CT4-V Blackwing i CT5-V Blackwing (2021) (fot. Cadillac)

Cadillac CT4-V Blackwing: 479 KM z podwójnie doładowanego V6

Pierwsza z nowości bazuje na Cadillacu CT4. To najmniejszy sedan tej marki, którego pod względem wymiarów można sklasyfikować pomiędzy Mercedesem CLA45 AMG i Audi RS3 a C63 AMG czy BMW M3. Pod względem ceny (59 990 dolarów) modelowi bliżej do tej pierwszej grupy, a osiągami już do drugiej.

Znany z "cywilnych" CT4 silnik czterocylindrowy został porzucony na rzecz V6 o pojemności 3,6 l. Obecna już w innych modelach z koncernu GM jednostka zyskała dwie turbosprężarki oraz serię innych modyfikacji, włącznie z korbowodami wykonanymi z tytanu. Efektem jest moc 479 KM i 602 Nm momentu obrotowego.

Cadillac CT4-V Blackwing (2021) (fot. Cadillac)
Cadillac CT4-V Blackwing (2021) (fot. Cadillac)

To wszystko przekazywane jest klasycznie na tylną oś za pośrednictwem sześciobiegowej skrzyni ręcznej (wbrew pozorom w samochodach sportowych w USA manuale nadal są bardzo popularne) lub automatu o dziesięciu przełożeniach. Czasy, gdy amerykańskie wozy były zacofane technicznie, już minęły. Na pokładzie CT4-V Blackgwinga znajdziemy zawieszenie magnetoreologiczne, szperę i (opcjonalnie) hamulce węglowo-ceramiczne.

Efektem jest przyspieszenie do 100 km/h w 3,8 s oraz prędkość maksymalna 304 km/h. Za mało? Spokojnie, Cadillac ma coś i dla ciebie.

Cadillac CT5-V Blackwing: 677 KM z V8 z mechaniczną sprężarką

Kiedy już ktoś mógł pomyśleć, że Cadillac wycofał się z wyścigu na moce silników, producent właśnie pokazał swój najmocniejszy model w historii. Pod maskę powróciło V8 o pojemności 6,2 l znane z CTS-V, ale w znacznie zmodyfikowanej formie. Jednostka zyskała nową, ogromną sprężarkę mechaniczną (o pojemności aż 1,7 l), aluminiowe głowice cylindrów, tytanowe zawory ssące i nowy układ dolotowy.

Cadillac CT5-V Blackwing (2021) (fot. Cadillac)
Cadillac CT5-V Blackwing (2021) (fot. Cadillac)

Efektem jest moc aż 677 KM i mielący tylne koła moment obrotowy 893 Nm. Przyspieszenie do 100 km/h wynosi 3,7 s, a prędkość maksymalna ponad 322 km/h. Wybór przekładni jest taki sam jak w mniejszym CT4. Obydwie skrzynie są warte uwagi. Sześciobiegowy Tremec to zaawansowana konstrukcja, która ma funkcje automatycznego międzygazu i zmiany przełożeń bez zdejmowania nogi z gazu. Dziesięciobiegowy automat - według producenta - zmienia przełożenia szybciej niż europejskie przekładnie dwusprzęgłowe.

Ciekawe zderzenie świata sportu i luksusu możemy zaobserwować w środku, gdzie Cadillac pokusił się między innymi o sportowe fotele kubełkowe, które nadal posiadają funkcje podgrzewania i chłodzenia. Centralny ekran o przekątnej 12 cali ma podobne menu do tego z najnowszej Corvette, a więc poza wyborem stacji radiowej czy ustawienia celu na mapie, można w nim sprawdzić również chwilowe przeciążenie czy doładowanie silnika.

Cadillac CT5-V Blackwing (2021) (fot. Cadillac)
Cadillac CT5-V Blackwing (2021) (fot. Cadillac)

CT5-V Blackwing prezentuje się więc bardzo obiecująco - tym bardziej że w USA jego cena zaczyna się od 84 990 dolarów. To zauważalnie mniej od tego, ile kosztuje tam słabsze BMW M5 (103 500 USD) czy Mercedes-AMG E63 S (107 500 USD). Na tamtejszym rynku znajdziemy jednak jeszcze mocniejszego Dodge'a Chargera SRT Hellcat Redeye, który za 78 595 dolarów odda w wasze ręce moc całych 808 KM. Amerykanom możemy tylko zazdrościć takiego wyboru.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/7]
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/6]
Źródło artykułu:WP Autokult
tuningCadillacpremiera
Komentarze (8)