Nie chce ich zostawiać żonie. Miliarder sprzedaje niesamowitą kolekcję
Bernie Ecclestone to jeden z najbogatszych ludzi na świecie. Nie wszyscy wiedzą, że wieloletni szef Formuły 1 może pochwalić się imponującą kolekcją aut i bolidów. 69 egzemplarzy z tej drugiej grupy właśnie trafiło na sprzedaż.
03.12.2024 | aktual.: 03.12.2024 15:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
69 bolidów Formuły 1 reprezentujących różne zespoły z różnych okresów - tak w skrócie można opisać kolekcję Berniego Ecclestone'a, która właśnie trafiła na sprzedaż. Dom aukcyjny Tom Hartley JNR wycenia ją na ponad 100 mln euro.
Zobacz także
Cena nie powinna dziwić, gdyż jest to najprawdopodobniej najbardziej imponująca kolekcja wyścigówek F1 na świecie. Jej zebranie zajęło Ecclestone'owi sporo czasu, a wśród eksponatów nie brakuje wyjątkowo znanych egzemplarzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Unveiling a Legacy: The Bernie Ecclestone Grand Prix Collection | The Greatest Formula 1 Collection
Dość powiedzieć, że w kolekcji znajdziemy aż 30 bolidów Brabhama stworzonych między 1972 a 1988 roku. Ecclestone zapragnął mieć każdy wariant, jaki kiedykolwiek nosił te barwy.
Wśród bolidów wystawionych na sprzedaż znajdziemy też 17 Ferrari, począwszy od egzemplarzy z lat 50., a skończywszy na ostatnich bolidach Schumachera.
– Kolekcjonuję te samochody od ponad 50 lat i zawsze kupowałem tylko najlepsze egzemplarze – powiedział Ecclestone. – Podczas gdy wielu innych kolekcjonerów na przestrzeni lat decydowało się na samochody sportowe, moją pasją zawsze były samochody Grand Prix i Formuły 1. Samochód Grand Prix, a w szczególności Formuły 1, jest o wiele ważniejszy niż jakikolwiek samochód drogowy lub inny rodzaj samochodu wyścigowego, ponieważ jest szczytem tego sportu, a wszystkie samochody, które kupiłem przez lata, mają fantastyczną historię wyścigów i są rzadkimi dziełami sztuki.
– Kocham wszystkie moje samochody, ale nadszedł czas, abym zaczął myśleć o tym, co się z nimi stanie, gdy mnie już nie będzie, i dlatego zdecydowałem się je sprzedać – powiedział Brytyjczyk. – Po tak długim czasie kolekcjonowania i posiadania ich chciałbym wiedzieć, gdzie się podziały, i nie zostawiać ich mojej żonie, by się nimi zajmowała, gdy mnie zabraknie.