Bum i Bęc... czyli jazda po LA
Miałem kiedyś znajomego z Los Angeles. Po 40 latach w Stanach Zjednoczonych, w Mieście Aniołów zdecydował się na przenosiny do... Szwecji. Dlaczego?
12.12.2009 | aktual.: 02.10.2022 19:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Miałem kiedyś znajomego z Los Angeles. Po 40 latach w Stanach Zjednoczonych, w Mieście Aniołów zdecydował się na przenosiny do... Szwecji. Dlaczego?
Ponieważ LA to miasto Aniołów... Śmierci. Jest niebezpieczne niczym trzymanie w lodówce żywego krokodyla. Wystarczy, że sięgniesz po mleko pojedziesz o jedną przecznicę za daleko i masz kłopoty. W jednej dzielnicy przed zmrokiem jest bezpiecznie jak u mamy, a gdy słońce zajdzie za horyzont, lepiej tam nie chadzaj. I tak dalej, i tak dalej.
Znajomy wspominał również o fatalnej jeździe samochodem. Jest podobno źle, bardzo źle.
Oto przykład...
Niestety musicie kliknąć w link. Ten LINK.