Brytyjczycy zorganizują pierwszy wyścig samochodów autonomicznych
Wyścigi samochodowe są starciem nie tylko maszyn, ale i kierowców. Co byłoby, gdyby zniknął z nich pierwiastek ludzki? Brytyjczycy sprawdzą to już niebawem w pierwszym, oficjalnym wyścigu pojazdów autonomicznych.
08.08.2016 | aktual.: 01.10.2022 22:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W listopadzie tego roku na torze testowym w Bruntingthorpe zorganizowana zostanie impreza typu track day z udziałem samochodów autonomicznych. Wydarzenie to jest skierowane zarówno do renomowanych producentów, którzy od kilku lat rozwijają technologię autonomicznej jazdy jak i amatorów-hobbystów tworzących autonomiczne bolidy w swoich garażach.
W planach są już kolejne edycje imprezy, które odbędą się we Francji i w Austrii, choć dalsze powodzenie zależy w dużej mierze od tego jak wypadną wyścigi w Wielkiej Brytanii. Organizatorami i pomysłodawcami są europejskie organizacje wspierające innowacyjność. Dzięki takim imprezom możliwe jest sprawdzenie zachowań systemów autonomicznych w trudnych, niestandardowych i dynamicznie zmieniających się warunkach. Wszystko to na terenie zamkniętego obiektu, gwarantującego pełne bezpieczeństwo.
Organizatorzy twierdzą, że firmy takie jak Jaguar, Volvo, czy Nissan potwierdziły już swoje uczestnictwo. Oprócz nich nie powinno zabraknąć także mniejszych, lecz ambitnych przedsiębiorstw, czy stowarzyszeń zajmujących się rozwojem i wspieraniem nowych technologii. Autonomiczne track daye mają przyczynić się do wymiany doświadczeń, sprawdzenia rozwiązań w nietypowych warunkach i w efekcie ich późniejszego udoskonalenia. Z pewnością nie zabraknie też elementu rywalizacji, choć o emocjach znanych z prawdziwych wyścigów możemy raczej zapomnieć.
Nie da się jednak ukryć, że zawody pojazdów autonomicznych powoli stają się rzeczywistością. Na razie w dość niewinnej formie, lecz są firmy takie jak wspomniany Nissan, które nieoficjalnie mówią o stosowaniu systemów autonomicznych, mogących zastąpić najszybszego kierowcę. Niewykluczone, że takie rozwiązanie zagości w kolejnej generacji modelu GT-R.
Nie można też zapominać o koncepcie Audi Piloted Driving, który świetnie poradził sobie na torze Hockenheim. Stąd już niedługa droga do zautomatyzowania motoryzacyjnych emocji, dlatego mamy nadzieję, że wydarzenia takie jak planowane track daye w Bruntingthorpe, choć ciekawe i potrzebne, nigdy nie zmienią się w nic więcej niż zwykłe testy.