Boisz się, że Lamborghini Huracan nie sprawdzi się w terenie? Wideo udowadnia, że nie ma czego

Mimo napędu na cztery koła, Lamborghini Huracan nie jest pierwszym samochodem, o którym myślimy, gdy chcemy poślizgać się w błocie. Jednak właściciel tego egzemplarza chciał pokazać, że nie ma się czego bać, a włoski supersamochód sprawdzi się tam doskonale.

Właściciel zabrał samochód na offroad, bo z boksem dachowym wygląda trochę jak rajdówka. No niech będzie.
Właściciel zabrał samochód na offroad, bo z boksem dachowym wygląda trochę jak rajdówka. No niech będzie.
Źródło zdjęć: © Fot. Youtube.com stopklatka
Michał Zieliński

19.01.2018 | aktual.: 07.10.2022 13:11

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Znalezienie błota w Los Angeles nie jest takie proste – miasto zazwyczaj raczej tonie w słońcu niż w deszczu. Kiedy już pada, trzeba wykorzystać tę okazję na wszelkie sposoby. Wlicza się w to zabranie Lamborghini Huracana z boksem dachowym na "tor offroadowy" i poślizganie się w błocie, co też uczynił autor tego wideo. W zabawie pomógł fakt, że jest egzemplarz ma silnik wzmocniony do 800 KM.

800HP LAMBO GOES OFF-ROADING, car ruined...

Trzeba przyznać, że takie auta częściej widzimy zaparkowane na parkingach pod drogimi klubami niż na torach, o takich offroadowych nie wspominając. Jest coś cudownie odświeżającego w pobrudzonym, ryczącymi lamborghini zostawiając za sobą ślad w ziemi.

Przerwał dopiero, gdy zauważył, że błoto zaczęło zatykać wloty powietrza, przez co motor nie chłodził się odpowiednio. Jednak spokojnie, nie jest amatorem. Przed wybraniem się na "tor" przygotował samochód, m.in. zabezpieczając lakier folią czy instalując płytę pod podwoziem.

Komentarze (13)