BMW przywróciło do życia 50‑letni koncept. Jest jedyny w swoim rodzaju
BMW jak co roku porządnie przygotowało się do konkursu samochodowej elegancji w Villa d`Este. Na włoskiej imprezie Bawarczycy zaprezentowali wyjątkowy koncept o nazwie Garmisch. W przeciwieństwie jednak do większości podobnych projektów, nie jest to zapowiedź nowego modelu, lecz reinkarnacja pojazdu z 1970 roku.
29.05.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Garmisch Concept ujrzał światło dzienne podczas targów samochodowych w Genewie, w 1970 roku. Auto było dziełem studia projektowego Bertone, a pod względem technicznym bazowało na modelu 2002 tii. Niestety zniknęło tak szybko, jak się pojawiło. Jedyny na świecie egzemplarz po prostu zaginął. Do dziś nie do końca wiadomo, co się z nim stało. Prawie 5 dekad później BMW postanowiło zbudować koncept na nowo.
Nie było to łatwe zadanie. Bazowano wyłącznie na fotografiach (głównie czarno-białych) oraz niezbyt obszernej dokumentacji technicznej. Mimo to końcowy efekt przerósł najśmielsze oczekiwania. To zasługa zespołu BMW Classic wspieranego przez ludzi z BMW Group Design. Nad projektem czuwał też Marcello Gandini - twórca oryginału. Ich wspólny wysiłek zdecydowanie się opłacił.
Powstał naprawdę wyjątkowy pojazd, który nawet dziś wygląda zaskakująco nowocześnie. Sam Gandini, który sięgnął pamięcią 50 lat wstecz, twierdzi, że reinkarnacja konceptu Garmisch niczym nie różni się od oryginału. Można uwierzyć na słowo człowiekowi, który ma na swoim koncie tak genialne projekty jak Lamborghini Miura, Lancia Stratos Zero czy Alfa Romeo Carabo.
BMW Garmisch nie jest może najpiękniejszym pojazdem w historii marki. Trzeba jednak przyznać, że wyróżnia się na tle konkurencyjnych projektów z początku lat 70. Dotyczy to nadwozia, jak i wnętrza. Nie brakuje tu charakterystycznych elementów takich jak nietypowe "nerki" atrapy chłodnicy, reflektory umieszczone za przeszkleniami, czy tylne lampy ozdobione pionowymi frezami.
Luksusowo wykończone wnętrze zaskakuje natomiast pionową konsolą centralną z odwrotnie zamontowanym radiem, licznymi metalowymi wstawkami, jak również schowkiem na rękawiczki z dużym, rozkładanym lusterkiem. Wyjątkowa kabina zdecydowanie dorównuje kontrowersyjnej karoserii. Nie pozostaje nic innego, jak cieszyć się, że BMW wskrzesiło ten wyjątkowy projekt. Teraz trafi on do bawarskiego muzeum marki, gdzie będzie podziwiany przez szerszą publiczność.