BMW M Hybrid V8 LMDh w przyszłym roku pojedzie w Le Mans. Wygląda świetnie
BMW jest jedną z marek, które w przyszłym sezonie dołączą do wyścigów WEC w nowej kategorii hybrydowych bolidów LMDh. Producent właśnie odsłonił swoją konstrukcję. Na razie w kamuflażu, choć samochód i tak jest imponujący.
07.06.2022 | aktual.: 13.03.2023 17:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
BMW M Hybrid V8 LMDh - tak brzmi pełna nazwa spektakularnej maszyny, którą widzicie na fotografiach. Choć do startu w sezonie 2023 pozostało pół roku, auto ujrzało światło dzienne już dziś. Decyzja była nieprzypadkowa - to bowiem kolejny sposób uczczenia 50-lecia BMW M GmbH.
Kamuflaż pokrywający bolid to właściwie fantazyjne malowanie inspirowane barwami wielu kultowych wyścigówek bawarskiej marki takich jak 3.0 CSL z 1976 roku, M1/C z 1981 roku, 320i Turbo z 1978 roku, GTP z 1986 roku, a także M3 E36 GTS-2, Z4 GTLM i M8 GTE.
Zaskakujące jest to, jak inżynierom BMW udało się połączyć wymogi LMDh i aerodynamikę z detalami tak charakterystycznymi dla marki. Mowa m.in. o podciętych obudowach lusterek, nerkach w atrapie chłodnicy, a nawet zagięciu Hofmeistera na bocznej szybie.
- Naszym zadaniem było sprawić, by BMW M Hybrid V8 wyglądało jak BMW i zachowywało się jak BMW na torze wyścigowym - powiedział Michael Scully, globalny dyrektor BMW Group. Patrząc na fotografie, trudno się z nim nie zgodzić. Na ocenę właściwości torowych musimy natomiast jeszcze trochę poczekać.
Bolid zaprojektowany we współpracy z Dallarą rozpocznie teraz fazę intensywnych testów. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, zaliczy swój wyścigowy debiut w styczniowych zawodach Daytona Rolex 24. Pół roku później zobaczymy go również w kultowym Le Mans.