BMW E34 z nadwoziem Wołgi, czyli restomod po ukraińsku
Jeśli restomody kojarzą się wam wyłącznie z projektami Singera lub Eagle'a, raczej nie będziecie zachwyceni prezentowaną BMW-Wołgą z Ukrainy. Trzeba przyznać, że ktoś włożył w ten projekt sporo serca, dzięki czemu powstało połączenie, jakiego nie znajdziecie nigdzie indziej.
06.09.2019 | aktual.: 22.03.2023 18:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Auto będące połączeniem nadwozia GAZ-a 24 oraz techniki BMW E34 zostało wystawione na jednym z ukraińskich portali ogłoszeniowych. Choć w niczym nie przypomina wymuskanych, błyszczących projektów będących dziełem renomowanych warsztatów, zdecydowanie może się podobać. Trudno o drugi podobny samochód, tym bardziej w tak atrakcyjnej cenie.
Sprzedający wycenił to wyjątkowe dzieło na kwotę 4900 dolarów, co stanowi równowartość około 19 tysięcy złotych. Nie można tu mówić o jakiejkolwiek przesadzie. Samochód może być tyle wart głównie z uwagi na unikatowy charakter.
Prezentowana Wołga wydaje się być niczym innym jak BMW E34 ubranym w karoserię GAZ 24. Realizację pomysłu z pewnością ułatwiły podobne wymiary obydwu modeli. Wołga jest dłuższa od BMW o zaledwie 1,5 cm, szersza o 4,9 cm, a rozstaw osi obu pojazdów dzielą niecałe 4 centymetry. Wnętrze pozostało bez zmian. Oznacza to wyposażenie, o którym właściciele Wołgi mogli tylko pomarzyć. Klimatyzacja, poduszka powietrzna, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, czy automatyczna skrzynia biegów to tylko niektóre z udogodnień dostępnych w BMW E34.
Szkoda tylko, że pod maską pracuje diesel. To 2,5-litrowy motor o mocy 143 KM. Gdyby zastąpić go solidnym V8, lub chociaż rzędową szóstką BMW, projekt mógłby zyskać miano kompletnego. Choć wtedy pewnie wzrosłaby także jego cena.
Cała przeróbka, mimo że prawdopodobnie wykonana w garażowych warunkach, sprawia całkiem profesjonalne wrażenie. Chętni do zakupu mogą bliżej zapoznać się z ofertą klikając tutaj.