"Blachy" z ograniczeniami. Tych znaków nie możesz mieć na tablicy

Polskie tablice rejestracyjne mają ograniczenia wynikające z wyglądu znaków. Kierowcy, którzy zdecydują się zapłacić, mogą "obejść" te limity. O wiele lepiej rozwiązano to w Niemczech.

Wymiana tablic rejestracyjnych
Wymiana tablic rejestracyjnych
Źródło zdjęć: © WP | Tomasz Budzik
Mateusz Lubczański

23.01.2024 | aktual.: 23.01.2024 12:18

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Wyróżnik pojazdu, z zastrzeżeniem § 32 ust. 2, określa organ rejestrujący, posługując się zestawem cyfr i liter stanowiących pojemność rejestracyjną, z wyłączeniem liter B, D, I, O i Z" – czytamy w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 31 sierpnia 2022 roku w sprawie rejestracji i oznaczania pojazdów.

Dlaczego? Znaki B, D, I, O i Z są podobne do cyfr 8,0, 1,0 oraz 2. Na np. nagraniach z kamer można by się pomylić co do rejestracji. Co ciekawe, "z zastrzeżeniem § 32 ust. 2" oznacza tablice indywidualne, których treść (wyróżnik) "pojazdu określa zainteresowany właściciel pojazdu". Sam "wyróżnik pojazdu" oznacza drugą część numeru rejestracyjnego, następującą po "wyróżniku miejsca", który wskazuje na powiat.

Dodatkowe wymagania? Dobrane znaki "nie zawierają w swoim znaczeniu w języku polskim albo obcym treści obraźliwych lub niezgodnych z zasadami współżycia społecznego". Nie ma więc przeszkód, by mieć na aucie tablicę BDIOZ, choć trzeba za nią zapłacić.

Niemcy stali przed problemem podrabiania prostych wizualnie tablic w latach 70. XX wieku. Wtedy też wymyślono wzór FE-Schrift. "F" było skrótem od Fälschung (niem. podróbka/falsyfikat) a "E" od erschweren (niem. zapobieganie), co w połączeniu ze Schrift (niem. czcionka) dało nam czcionkę zapobiegającą podrabianiu. Weszła ona do użytku dopiero w 2004 roku, ale wyraźnie odróżnia podobne wcześniej do siebie znaki.

Komentarze (1)