Niemieckie tablice wzorem dla świata. Wszystko dzięki charakterystycznej czcionce
Na świecie istnieje wiele wzorów tablic rejestracyjnych i różnorodnych czcionek wykorzystywanych do ich zapisu. Jedną z najbardziej rozpoznawalnych jest jednak ta niemiecka, która nie bez powodu zyskuje na popularności. Wyjaśniamy fenomen FE-Schrift.
29.07.2022 | aktual.: 27.09.2024 13:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Niemieckie tablice rejestracyjne, zaraz po amerykańskich bez wątpienia należą do grona najbardziej rozpoznawalnych na świecie. Głównie za sprawą charakterystycznego liternictwa, a konkretnie czcionki FE-Schrift, która zyskuje coraz większą popularność również w innych krajach. Powód? Jest wyjątkowo czytelna, jednoznaczna w interpretacji i co najważniejsze - trudna do podrobienia. Właśnie tę ostatnią cechę można uznać za główną genezę współczesnego wyglądu niemieckich tablic.
Potrzeba matką wynalazków
W okresie powojennym, czcionką powszechnie wykorzystywaną w transporcie, administracji i dziedzinach technicznych była DIN 1451. Do bólu prosta i czytelna, ale i wyjątkowo łatwa do podrobienia. Problem uwidocznił się na początku lat 70. wraz ze wzrostem kradzieży oraz fałszerstw tablic rejestracyjnych w pojazdach wykorzystywanych do przestępstw.
Sprawa nabrała społecznego wymiaru na fali terrorystycznej działalności Frakcja Czerwonej Armii, która chętnie korzystała z kradzionych lub fałszywych tablic. Ówczesny wzór był na tyle nieskomplikowany, że zmiana litery "P" na R czy "L" lub "F" na "E" nie stanowiła większego problemu. Niemieckie władze postanowiły coś z tym zrobić.
Nowy wzór opracowany przez Karlgeorga Hoefera z Niemieckiego Instytutu Badań Drogowych w kooperacji z Uniwersytetem w Giessen zyskał ostateczny szlif na przełomie lat 70 i 80. jako FE-Schrift, gdzie "F" było skrótem od Fälschung (niem. podróbka/falsyfikat) a "E" od erschweren (niem. zapobieganie), co w połączeniu ze Schrift (niem. czcionka) dało nam czcionkę zapobiegającą podrabianiu.
Prosta, ale skomplikowana
Z uwagi na to, że FE-Schrift charakteryzuje się grubymi, mocno zarysowanymi liniami i wysoką czytelnością, sprawia wrażenie raczej nieskomplikowanego liternictwa. W rzeczywistości jednak każdy znak posiada charakterystyczne cechy zapobiegające przerobieniu go na inną literę. Dobrze obrazuje to poniższa grafika.
Przykłady w czarnym kolorze to oryginały, czerwień jest natomiast próbą zafałszowania. Jak widać, dzięki różnicom w zapisie górnej części, "P" nie da się łatwo zmienić na "R", podobnie jak nie zmienimy "F" na "E" z uwagi na inne położenie środkowej "belki" w "E"
Udało się, dzięki złodziejom ze Wschodu
Projekt był właściwie gotowy do wdrożenia, ale w latach 80. schowano go do szuflady. Wszystko zmieniło się po upadku żelaznej kurtyny i wraz z rosnącą liczbą kradzieży pojazdów, które następnie trafiały do Europy Wschodniej. Proceder skłonił niemieckie władze do wprowadzenia zmian pozwalających łatwiej identyfikować pojazdy. Nowa czcionka była jedną z nich.
Pierwsze kraje związkowe zaakceptowały FE-Schrift już w 1994 roku. Rok później nowy wzór dopuszczono w całym kraju, ale dopiero w 2000 roku całkowicie zrezygnowano z wydawania starszych tablic.
Dziś charakterystyczne, trudne do podrobienia liternictwo FE-Schrift zyskuje popularność w kolejnych krajach na całym świecie - między innymi w Kuwejcie, Azerbejdżanie, Armenii, Urugwaju, Chile czy RPA. Kto wie? Może kiedyś zawita i do nas.