Bez limitu – Abt AS 4 Avant (2012)

Na razie Abt nie zwiększył jeszcze mocy silnika Audi RS4, ale wiedział, jak poradzić sobie z ogranicznikiem prędkości w tym aucie. Przy okazji tuner dokonał kilku zmian w kombi z Ingolstadt.

Olgierd Lachowski

13.12.2012 | aktual.: 07.10.2022 21:04

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na razie Abt nie zwiększył jeszcze mocy silnika Audi RS4, ale wiedział, jak poradzić sobie z ogranicznikiem prędkości w tym aucie. Przy okazji tuner dokonał kilku zmian w kombi z Ingolstadt.

Opuszczające bramy fabryki Audi RS 4 Avant zwykle potrafi rozpędzić się do 250 km/h. Wszystko kontroluje ogranicznik prędkości, który w odpowiednim momencie wkracza do akcji. Ta narzucona prędkość maksymalna to efekt porozumienia sprzed lat, które podpisały Mercedes, Audi i BMW.

Są także wersje RS 4 z limiterem pozwalającym na nieco więcej, bo na osiągnięcie 280 km/h, ale to też nie jest wszystko, co może dać z siebie ten wóz.

Żeby dowiedzieć się, jaką prędkość może rozwinąć prezentowane na zdjęciach auto, mechanicy renomowanej firmy Abt usunęli elektroniczny kaganiec. Okazuje się, że granicą dla tego Audi jest 289 km/h. Oczywiście czasy przyspieszeń pozostały takie same, bo przynajmniej na razie nie zmieniła się moc silnika.

A skoro już o mocy mowa, to spod maski Avanta do jazdy rwie się 450 KM przy aż 8250 obr./min. Maksymalny moment obrotowy to 430 Nm przy 4000-6000 obr./min. Takie parametry zapewnia 4,2-litrowy motor V8 z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Podniesienie mocy tej jednostki napędowej będzie dla Abta znacznie większym wyzwaniem, niż to ostatnio bywa w przypadku silników Audi, ponieważ V-ósemka nie ma doładowania.

Zatem aby osiągnąć znaczny wzrost liczby koni mechanicznych, technicy muszą wymienić sporo elementów silnika tak, żeby ten wytrzymywał większe obciążenia, albo dołożyć doładowanie. Jest też trzecia możliwość – wykonanie jednych i drugich modyfikacji. Na razie jednak ani widu, ani słychu o tym.

Czarny wóz otrzymał za to sportowy układ wydechowy, który wieńczą jednak seryjne końcówki – ot tak, dla kamuflażu. Zamiast seryjnych kół Abt proponuje 20-calowe felgi DR o asymetrycznym wzorze. Mają one szerokość 9,0”. Między obręcze a piasty włożono 25-milimetrowe tuleje dystansowe.

Według firmy z Kempten tuleje założono, żeby Audi prezentowało się bardziej bojowo (ciekawa polityka). Nie jestem pewien, czy jednak nie chodziło tutaj o zmieszczenie w nadkolach nowych felg, choć kto wie… skoro w niektórych Lexusach końcówki rur wydechowych to tylko imitacja… Tak czy inaczej dzięki tym tulejom samochód powinien szybciej przejeżdżać łuki.

Kiedy i czy w ogóle zobaczymy ostro podkręcone Audi RS 4 przygotowane przez mechaników przedsiębiorstwa Abt Sportsline, nie wiadomo.