Bentley, Ferrari i Lambo mają w nosie targi w Los Angeles

W przyszłym miesiącu odbędą się targi motoryzacyjne w Los Angeles. Jest to jedno z tych miejsc w Ameryce, w których sprzedaje się najwięcej drogich samochodów (powyżej 100000$). Oprócz LA Autoblog wskazuje także takie lokacje jak Manhattan, Miami i ogólnie stany Nowy Jork, Kalifornia i Floryda. Mając w pamięci tytuł ten wiadomości rodzi nam się tutaj mały paradoks: Bentley, Ferrari i Lamborghini nie chcą się pokazywać w miejscu, gdzie sprzedaje się 60% ich samochodów na całą Amerykę?

Mateusz Gajewski

22.11.2009 | aktual.: 02.10.2022 19:01

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W przyszłym miesiącu odbędą się targi motoryzacyjne w Los Angeles. Jest to jedno z tych miejsc w Ameryce, w których sprzedaje się najwięcej drogich samochodów (powyżej 100000$). Oprócz LA Autoblog wskazuje także takie lokacje jak Manhattan, Miami i ogólnie stany Nowy Jork, Kalifornia i Floryda. Mając w pamięci tytuł ten wiadomości rodzi nam się tutaj mały paradoks: Bentley, Ferrari i Lamborghini nie chcą się pokazywać w miejscu, gdzie sprzedaje się 60% ich samochodów na całą Amerykę?

Bentley podobno kręci nosem, bowiem szuka miejsca, w którym lepiej będzie można wykorzystać jego zasoby. Ferrari wyleciało z obiegu wraz z Maserati, głównie ze względu na koszta (Jest kryzys. Stop. Trzeba oszczędzać. Stop. Nie przyjedziemy. Stop), a Lamborghini nie przyjedzie, bo nie.

Wygląda więc na to, że klienci luksusowi będą mogli się przejść wokół wielkiej trójcy (BMW, Audi, Mercedes), a następnie zejdą na niższe piętro aby obejrzeć kilka Spykerów, Astonów Martinów i Fiskerów. Kto więc będzie królem parkietu? Rolls-Royce?

Źródło: autoblog

Źródło artykułu:WP Autokult
BentleyBMWFerrari
Komentarze (0)