Bentley chce zwolnić 1000 osób. To część dużego planu marki
Najpierw McLaren, teraz Bentley - kolejny brytyjski producent zamierza znacząco zredukować swoją siłę roboczą. Producent Bentaygi i Mulsanne'a zaoferował swoim pracownikom atrakcyjne benefity za dobrowolne odejście z pracy. Plany obejmują rozstanie się z 1/4 dotychczasowych pracowników.
08.06.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Bentley wdraża stategię Beyond100, której głównym celem jest uczynienie marki jeszcze silniejszą i bardziej konkurencyjną w przyszłości. Jednym z kluczowych założeń tej strategii jest oczywiście minimalizacja kosztów, co będzie wiązać się z koniecznością ograniczenia liczby pracowników. W najbliższych latach około 1000 z 4200 osób rozstanie się z firmą.
Na razie władze Bentleya wyszły z propozycjami mającymi zachęcić zatrudnionych do samodzielnego odejścia. Premie i benefity skierowane są głównie do najstarszych stażem, którzy zbliżają się do emerytury. Z podobnymi problemami boryka się obecnie wiele firm w branży motoryzacyjnej, znacząco osłabionej przez finansowe skutki epidemii koronawirusa.
Szef Bentleya, Adrian Hallmark cytowany przez brytyjski magazyn Autocar przyznaje jednak, że strategia Beyond100 miała zostać wdrożona jeszcze przed wybuchem pandemii, więc zwolnienia - choć może nie na tak dużą skalę - planowano znacznie wcześniej.
7-tygodniowy przestój w fabrykach, znaczący spadek zainteresowania klientów oraz obecne wykorzystywanie zaledwie 50 proc. siły roboczej z pewnością jednak przyczyniły się do umocnienia decyzji o redukcji zatrudnienia.
Przedstawiciele Bentleya szacują, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, do dawnego poziomu rentowności uda się powrócić nie wcześniej niż w 2022 roku. Nałoży się to w czasie z postępującą elektryfikacją gamy modeli - w 2023 roku każdy Bentley ma być oferowany także w wariancie hybrydowym, a w 2025 roku ujrzymy pierwszy, w pełni elektryczny model marki.