Będzie zmiana przepisów dotyczących tablic rejestracyjnych. Kierowcy od dawna na nią czekali

Kradzież tablic rejestracyjnych jest niezwykle prosta i do tego niemal bezkarna. Tymczasem kierowca ma problem, a czasami musi się jeszcze gęsto tłumaczyć. Wszystko zmienią nowe przepisy.

Nie zawsze osoba zdejmująca tablice rejestracyjne auta jest jego właścicielem
Nie zawsze osoba zdejmująca tablice rejestracyjne auta jest jego właścicielem
Źródło zdjęć: © WP.PL
Tomasz Budzik

17.12.2021 | aktual.: 14.03.2023 13:58

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jeśli masz samochód, to całkiem niewykluczone, że któregoś dnia lub nocy nawiedzi cię policja. Nie przez jakieś wykroczenie popełnione na drodze, ale z powodu kradzieży tablic rejestracyjnych. Część "blach" znika w wyniku zwykłego ulicznego wygłupu. Bywa jednak i tak, że tablice są kradzione przez tych, którzy planują jakiś niezgodny z prawem czyn - choćby kradzież paliwa, a wtedy trzeba się gęsto tłumaczyć. Dziś sprawcy nie boją się kradzieży tablic. Bo i nie ma czego.

Obecnie zgodnie z prawem kradzież przedmiotu, którego wartość nie przekracza 500 zł, jest jedynie wykroczeniem. W praktyce grozi za to grzywna, areszt lub ograniczenie wolności. Nie odstrasza to jednak sprawców. Jak pisze w interpelacji dotyczącej tej kwestii poseł Marek Matuszewski, "Co roku tysiące właścicieli samochodów zgłasza kradzież tablic rejestracyjnych". Co prawda straty materialne nie są tu ogromne, bo wydanie nowych tablic dla samochodu osobowego kosztuje 80 zł, ale nim się je otrzyma, trzeba zgłosić kradzież na policji, a następnie dwa razy odwiedzić odpowiedni urząd.

Poseł zapytał więc ministra sprawiedliwości, czy planuje zmianę w tej kwestii. I, o dziwo, taka zmiana nastąpi. Resort planuje zaostrzenie kursu wobec kradnących tablice rejestracyjne. Odpowiadający na interpelację w imieniu ministra sekretarz stanu Marcin Warchoł stwierdził: "(...) kradzież tablic rejestracyjnych pojazdu (...), powinna stanowić przestępstwo niezależnie od wartości jego przedmiotu”. Jak argumentuje urzędnik, tablice rejestracyjne różnią się od innych rzeczy, ponieważ stanowią identyfikację pojazdów, a ich przypisanie do samochodów zapewnia bezpieczeństwo wszystkim uczestnikom ruchu, a także możliwość ustalenia sprawcy ewentualnego wykroczenia czy przestępstwa.

Jak czytamy w odpowiedzi na interpelację, do wykazu prac legislacyjnych Ministerstwa Sprawiedliwości wpisano już nowelizację Kodeksu karnego, która ma zawierać następujący zapis:

„Art. 306c. § 1. Kto dokonuje zaboru tablicy rejestracyjnej pojazdu mechanicznego, umożliwiającej dopuszczenie tego pojazdu do ruchu na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie odrębnych przepisów, albo taką tablicę podrabia lub przerabia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

§ 2. Tej samej karze podlega, kto używa tablicy rejestracyjnej pojazdu mechanicznego, umożliwiającej dopuszczenie tego pojazdu do ruchu na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie odrębnych przepisów, nieprzypisanej do tego pojazdu, podrobionej albo przerobionej, jeżeli może to uniemożliwić albo utrudnić identyfikację tego pojazdu”.

Aktualnie projekt nowelizacji jest na etapie uzgodnień międzyresortowych. Przed nim jest więc jeszcze daleka droga. Oby udało się ją jak najszybciej pokonać. Leży to w interesie wszystkich uczciwych kierowców.

Komentarze (29)