Automatyczna skrzynia biegów: ryzyko czy pewniak?
Polacy, szukając pojazdu z drugiej ręki do codziennego użytku, najchętniej wybierają konstrukcje niemieckie i japońskie, zajmujące wysokie pozycje w rankingach ADAC czy DEKR-y. Dodatkowym kryterium jest manualna skrzynia biegów, która według powszechnej opinii jest gwarantem spokojnej eksploatacji i niskiego zużycia paliwa. Czy słusznie?
22.04.2017 | aktual.: 30.03.2023 11:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Obawy kierowców w przypadku niektórych automatów są jak najbardziej uzasadnione. Z drugiej jednak strony bez trudu znajdziemy konstrukcje, którym nawet duże przebiegi i intensywna eksploatacja w różnych warunkach nie jest straszna. Sprawdźmy wobec tego, jakich skrzyń automatycznych unikać, a które warto polecać.
Audi
Paradoksalnie, im większe były oczekiwania docelowej klienteli i starania konstruktorów, tym większe prawdopodobieństwo pasma kosztownych awarii w niedalekiej przyszłości. Podręcznikowym przykładem bardzo awaryjnego automatu, który powstał w imię komfortu i wygody jest niemiecki Multitronic spotykany od wielu lat w wybranych modelach i wersjach silnikowych (napędowych) Audi – z napędem na przednią oś oraz mocą nieprzekraczającą 204 KM.
Niemcy jako pierwsi postanowili na szeroką skalę zastosować bezstopniową konstrukcję. Jej największą zaletą - w teorii - jest ciągłe rozpędzanie samochodu bez odczuwalnych przerw na zmianę biegu. Niestety, trafiająca między innymi do modelu A6 C6 przekładnia po przejechaniu około 200 tysięcy kilometrów zaczyna sprawiać problemy. Samochód wolniej nabiera prędkości, a skrzynia poszarpuje w trakcie przyspieszania i hamowania. Pojawiają się również nierówne obroty przy zwiększaniu prędkości.
Większość z objawów zwiastuje rychłą agonię skrzyni spowodowaną rozciągnięciem łańcucha, awarią pompy oleju bądź zbyt dużym zużyciem oleju. Inną zapowiedzią dużych wydatków są migające kontrolki wszystkich przełożeń (PRNDS). Koszt naprawy może przekroczyć nawet 6 tysięcy złotych.
Volkswagen
Kolejną konstrukcją, która po krótkim czasie staje się skarbonką bez dna, jest spotykany w autach koncernu VAG automat DSG. Inżynierowie, stosując dwa sprzęgła, zagwarantowali błyskawiczną zmianę biegów oraz niższe zużycie paliwa względem klasycznych manualnych przekładni.
Niestety, zdaniem specjalistów w zależności od typu, niemieckie mechanizmy bez problemów wytrzymują jedynie 150-200 tysięcy kilometrów. Później zaczyna się walka z usterkami. Najczęściej poddaje się mechatronika sterująca skrzynią, awaria objawia się poprzez szarpanie w czasie jazdy. Wymiana zużytych sprzęgieł także pociągnie za sobą spore wydatki w wysokości kilku tysięcy złotych.
Mercedes
Z drugiej jednak strony na rynku wtórnym znajdziemy wiele modeli wyposażonych w trwałe i bezproblemowe przekładnie automatyczne. Najwięcej pancernych automatów oferował przed laty Mercedes. Wystarczy zapoznać się z opiniami mechaników polecających starsze konstrukcje niemieckiego producenta. Cztero- i pięciobiegowe skrzynie znane z modeli W124, W210 i W211 bez większych problemów dorównują żywotnością silnikom, a w przypadku tych aut to nie lada wyczyn.
Oczywiście, wymagają systematycznej uwagi, sprowadza się to jednak do regularanej wymiany oleju i prostych zużywających się elementów. Co więcej, specjaliści potrafią dokładnie przewidzieć zbliżające się typowe awarie, redukując w ten sposób wydatki eksploatacyjne.
Toyota
Kolejne godne uwagi przekładnie automatyczne spotkamy w wielu samochodach japońskich marek. Największą ich liczbą, poza konstrukcjami bezstopniowymi, może pochwalić się Toyota oraz Lexus. Bez mała każdy model luksusowej marki Toyoty wyposażony jest w trwałe klasyczne skrzynie automatyczne.
Niezależnie czy mówimy tutaj o czterobiegowej konstrukcji instalowanej w Lexusie LS400 czy o współczesnych 6-,7- tudzież 8-biegowych automatach – każdy z nich sprawuje się bezproblemowo. Wystarczy postępować wedle zaleceń producenta i mechaników, regularnie wymieniając olej.
Ewentualne awarie zdarzają się wyłącznie z winy użytkownika lub przez zaniedbania. Także automaty opcjonalnie trafiające do Toyoty Land Cruiser i Hiluksa wyróżniają się wytrzymałością. Intensywna terenowa eksploatacja, przeplatana dziarską jazdą autostradą, nie odbije się na ich stanie technicznym.
Wbrew pozorom samochody z automatycznymi przekładniami nie przynoszą wyłącznie kosztownych zmartwień. Wysoki komfort jazdy zwłaszcza w mieście, banalnie prosta obsługa i pewność ruszenia pod każde wzniesienie dla wielu kierowców są wystarczającymi argumentami przemawiającym za tego typu przekładnią. Rzecz jasna, wybierając używany pojazd z automatem, nie możemy kierować się wyłącznie katalogowym zużyciem paliwa, bowiem im prostsza jest skrzynia, tym mniej problemów sprawia.