Współczesne auta z największymi przebiegami. Przegląd ogłoszeń z kraju i zagranicy
"150 tys. km i na złom" - to jeden z najczęściej rozpowszechnianych mitów na temat współczesnych samochodów. W ogłoszeniach - zarówno w Polsce, jak i u naszych zachodnich sąsiadów - nie brakuje jednak aut, które zdecydowanie łamią ten stereotyp. Są to maksymalnie 10-letnie samochody z przebiegiem przekraczającym pół miliona kilometrów.
26.05.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
500 000 km to wartość, która w oczach wielu kierowców oznacza absolutną granicę wytrzymałości pojazdu. Jeśli wierzyć stereotypom powielanym na internetowych forach i w komentarzach pod artykułami o tematyce motoryzacyjnej, nie ma współczesnego auta, które byłoby w stanie znieść taki przebieg.
"Dzisiejsze samochody są projektowane przez księgowych i mają wytrzymać tylko okres leasingu", "aut nie produkuje się już na lata", czy "prawdziwa motoryzacja skończyła się w 2005 roku" - to tylko niektóre z haseł powtarzanych przez internautów jak mantra.
Oczywiście we wspomnianych słowach jest sporo prawdy. Nie oznacza to jednak, że wszystkie współczesne samochody to złom. Wiele z nich, bez większego problemu, przejedzie pół miliona kilometrów, co dla przeciętnego polskiego kierowcy, który robi około 15 000 km rocznie, oznacza 33 lata eksploatacji. Trudno więc uznać auta zdolne wykręcić taki przebieg za niewystarczająco trwałe.
Postanowiłem sprawdzić, jakie modele wyprodukowane po 2010 roku i z przebiegiem ponad 500 000 km przeważają w ogłoszeniach. Pod uwagę wziąłem zarówno polski portal otomoto.pl oraz niemieckie mobile.de - głównie dlatego, że u naszych zachodnich sąsiadów znacznie łatwiej o auto z naprawdę dużym przebiegiem. Idealnym przykładem jest tu klasyczna niemiecka taksówka, jaką jest poprzednia generacja Mercedesa Klasy E.
Mercedes Klasy E W212
Reprezentant segmentu E, produkowany w latach 2009-2016, jest zdecydowanym hitem w kategorii "młode auto z dużym przebiegiem". Zazwyczaj z 2,2-litrowym dieslem o mocy 170 KM i automatyczną skrzynią biegów - jak ten egzemplarz z 2013 roku wystawiony na sprzedaż w Szczecinie, z przebiegiem 800 827 km. Sprzedający za sztukę, która wizualnie nie nosi większych oznak zużycia, żąda kwoty 43 050 zł.
Z kolei w Niemczech, podobny egzemplarz, choć przedliftingowy przejechał jak dotąd 764 000 km i kosztuje 7400 euro.
Volkswagen Touran
Kolejny model powszechnie wykorzystywany w roli niemieckiej taksówki. Najczęściej z turbodieslem 1.6 TDI i manualną skrzynią biegów. Zdarzają się również egzemplarze z silnikiem 1.4 TSI zasilanym gazem CNG. Aut z przebiegiem ponad 500 000 km nie brakuje, szczególnie w Niemczech. I większość z nich nadal jest oklejona charakterystyczną, beżową folią, tak typową dla tamtejszych taryf.
Ile z nich trafia potem do Polski, by kręcić kolejne kilometry? Trudno powiedzieć. Na przykładzie tego egzemplarza, który przejechał 827 000 km, widać jednak, że minivan Volkswagena nieco gorzej znosi duże przebiegi niż wspomniany wcześniej model Mercedesa.
Toyota Prius
Auto, które jest najlepszym dowodem na to, że nie warto bać się technologii hybrydowej. Prius to zdecydowanie jeden z najtrwalszych współczesnych kompaktów. Wolnossący silnik 1.8 - współpracujący z dodatkowym napędem elektrycznym - wyjątkowo dobrze sprawdza się w mieście. Mimo jazdy na krótkich dystansach i typowo miejskiego użytkowania auta te są jednak w stanie pokonać ponad pół miliona kilometrów.
Większość z nich także ma za sobą taksówkarską przeszłość, czego dowodem mogą być chociażby dwie sztuki z przebiegiem 550 000 km, wystawione na sprzedaż w Polsce. Czarno-żółta najprawdopodobniej służyła w Barcelonie, biała z kolei jest otwarcie reklamowana przez sprzedawcę jako idealne auto do zarobkowego przewozu osób.
Skoda Roomster i Yeti
Prosta konstrukcja często jest kluczem do bezproblemowej eksploatacji. Skody Roomster i Yeti z dużymi przebiegami znajdziemy tak w niemieckich, jak i polskich ogłoszeniach. Ten konkretny egzemplarz Yeti jest najlepszym dowodem na to, że samochód z przebiegiem 544 621 km może wyglądać jak nowy, jeśli tylko ktoś wcześniej o niego właściwie dbał. Auto prezentuje się tak dobrze, że duży przebieg i kosmetyczne uszkodzenia blacharskie nie powinny zniechęcić klienta skuszonego niską ceną na poziomie 13 700 zł.
Roomster z kolei, zamiast diesla, ma pod maską benzynowe 1.4 z gazem. Nie przeszkodziło to jednak w nakręceniu od 2014 roku 521 131 km - również jako taksówka. Jak widać, małe benzyniaki także potrafią być trwałe.
Mniej liczne, ale też dzielnie znoszące przebiegi
Przeglądając ogłoszenia aut z dużymi przebiegami, natrafimy również na inne modele, choć nie są one już tak licznie reprezentowane jak wymienione wcześniej. Nie oznacza to jednak gorszej trwałości, a jedynie niższą podaż na rynku oraz fakt, że ich właściciele po prostu jeżdżą nieco mniej. Przykłady?
Chociażby to BMW Serii 5 z 2016 roku, które w 4 lata zrobiło pół miliona kilometrów albo 6-letni Hyundai i40 z przebiegiem 548 000 km. Powtarzającym się modelem jest również Ford Mondeo z dieslem 1.6 TDCi - ta sztuka od 2016 roku przejechała 526 000 km. Z kolei gdyby ktoś wątpił w trwałość francuskich minivanów - Renault Scenic udowadnia, że nie ma się czego bać.
Jak widać, przebieg ponad pół miliona kilometrów nadal nie jest jakimś przesadnie imponującym wyczynem. Co więcej, taka trwałość to nie domena jednej, lecz wielu marek i modeli, które wśród użytkowników nie zawsze cieszą się wyłącznie pozytywnymi opiniami.
Kluczem do sukcesu z pewnością jest właściwa obsługa techniczna i szeroko rozumiana dbałość o auto. Jeśli będziemy o tym pamiętać, nawet nowsze i bardziej skomplikowane konstrukcje posłużą dłużej, niż wskazywałyby na to internetowe stereotypy.